Ramirez nie myśli o odejściu z ŁKS-u. Pomoże w Totolotek Pucharze Polski? [ZAPOWIEDŹ]

Od kiedy ŁKS awansował do PKO Ekstraklasy, nie milkną spekulacje na temat jego transferu do silniejszego zespołu.  Najwięcej w okienku transferowym mówiło się o zainteresowaniu 27-latkiem ze strony Lecha Poznań. Jak się okazało, Dani Ramirez nadal jest zawodnikiem ŁKS-u i jak sam mówi, nie myśli o transferze, skupia się wyłącznie nad grą w barwach beniaminka PKO Ekstraklasy

- Nie rozmawiałem z nikim na temat opuszczenia ŁKS-u. Skupiam się na moim zespole i ciężkiej pracy  – poinformował 27-latek za pośrednictwem Twittera. 

Regarding some news of me about Lech Poznan, I mean that they are lies, I have not talked to anyone to leave Lks Lodz. I only think about my team and working hard here. Thank you

— Dani Ramirez???????? (@Dani10Ramirez) 24 września 2019 Już w czwartek podopieczni trenera Kazimierza Moskala zmierzą się z Zagłębiem Sosnowiec w ramach 1/32 Totolotek Pucharu Polski. Wydaje się więc, że Dani Ramirez ze spokojem podejdzie do tej potyczki, mimo zawirowań wokół jego osoby. Inna kwestią może być to, czy Hiszpan wystąpi w ogóle w pojedynku z Zagłębiem.

Możliwe bowiem, że szkoleniowiec ŁKS-u zdecyduje się dać szansę zawodnikom, którzy rozegrali mniej spotkań. Podobnie wygląda sytuacja z Janem Sobocińskim, który zagrał w każdym spotkaniu łodzian, a także zaliczył dwa występu w reprezentacji Polski U-21.

Spotkanie z ekipą z Sosnowca będzie idealną okazją dla ekstraklasowicza, aby przełamać wstydliwą serię siedmiu przegranych spotkań z rzędu, tym bardziej, że ostatnio Zagłębie także nie radzi sobie najlepiej. Spadkowicz z najwyższej klasy rozgrywkowej zajmuje obecnie 15. miejsce w tabeli z dorobkiem pięciu porażek, dwóch remisów i tylko trzech zwycięstw.

Dodatkowym smaczkiem tego spotkania, może być fakt, że zespół z Sosnowca prowadzi trener Radosław Mroczkowski, który w przeszłości dwukrotnie prowadził Widzew Łódź i nigdy nie ukrywał przywiązania do zespołu z al. Piłsudskiego 138.

Łodzianie są w dużym dołku i pewne jest to, że wygrana z niżej notowanym rywalem, może odblokować głowy zawodników. Prawdopodobnie właśnie ten aspekt jest największym problemem ełkaesiaków, bowiem ciężko uwierzyć w to, że podopieczni trenera Kazimierza Moskala, nagle przestali umieć grać w piłkę.

Zagłębie Sosnowiec – ŁKS Łódź
Czwartek, 26 września, godz. 20.30
Stadion Ludowy, Kresowa 1, Sosnowiec
1/32 Totolotek Pucharu Polski