Chimeryczny ŁKS Commercecon Łódź gorszy legionowianek
Pierwsze dwa sety były w wykonaniu ŁKS-u Commercecon Łódź niczym brytyjska nowela autorstwa Roberta Louisa Stevensona, czyli Doktor Jekyll i Mr Hyde. Dwa zupełnie różne sety w wykonaniu łodzianek, które musiały radzić sobie bez Michala Maška, którego zastępował Bartłomiej Bartodziejski.
W pierwszym secie Ełkaesiankom nie wychodziło w zasadzie nic. Nawet tylko chwalona do tej pory, Roberta Ratzke popełniała proste błędy, co w końcówce zaowocowało zmianą. Brazylijkę zastąpiła Angelika Gajer. IŁ Capital Legionovia wygrała pierwszą partię w pełni zasłużenie 25:18. Kibiców z Łodzi martwić mógł fakt, że zupełnie nie funkcjonował środek w postaci Klaudii Alagierskiej i Kamili Witkowskiej.
Biało-czerwono-białe musiały gonić i zrobiły to najlepiej jak mogły. Druga partia to zupełnie inna postawa Ełkaesianek. Na placu gry została Weronika Sobiczewska, która pod koniec pierwszej części gry zmieniła bezproduktywną Ivnę Colombo. Łodzianki wykorzystywały większość błędów legionowianek, które popełniały ich całe mnóstwo. Zupełnie dwa inne sety i zupełnie dwa inne rezultaty. Drugą partię ŁKS Commercecon Łódź wygrał 25:19.
Wydawało się, że po tym jak biało-czerwono-białe zaaklimatyzowały się w IŁ Capital Arenie, będzie już tylko lepiej. Nic z tych rzeczy. Wróciliśmy do tego, co oglądaliśmy przy okazji partii otwierającej. IŁ Capital Legionovia grała, a ŁKS Commercecon, oprócz kilku zrywów, wyglądał na zespół całkowicie bezradny. Nawet Veronica Jones-Perry nie była w stanie zaradzić temu, co się dzieje na placu gry i podobnie jak Roberta Ratzke w pierwszym secie, została zmieniona. W jej miejsce pojawiła się Pietra Jukoski. Brazylijka z polskimi korzeniami także nie odmieniła losów trzeciego seta, a gospodynie cieszyły się z pewnej wygranej 25:20.
Ełkaesianki podobnie, jak przed tygodniem, gdy mierzyły się w derbach Łodzi z Grot Budowlanymi Łódź, były pod ścianą przed czwartą partią. Wiewióry lubią chyba takie sytuacje, bowiem podobnie jak przed tygodniem, czwarty set należał do biało-czerwono-białej ekipy. Do wysokiej dyspozycji wróciła Jones-Perry, dobrze wyglądała też Roberta Ratzke, a jak dobrze wygląda Roberta Ratzke, to dobrze wygląda cały ŁKS Commercecon. Zawodniczki z przeplatanką na piersi wygrały wysoko, bo 25:18 i czekał nas tie-break.
W decydującego seta lepiej weszły gospodynie, które prowadziły 3:1 po ataku zawodniczki, która prawie przez całe spotkanie daje się Ełkaesiankom we znaki, a więc Gyselle Siva. Wiewióry stan meczu wyrównały po imponującym bloku. Na tablicy wyników widniał wtedy wynik 6:6. Przy zmianie stron, to jednak Legionovia wróciła do dwupunktowego prowdzenia i po autowym ataku jednej z Wiewiór, ŁKS Commercecon przegrywał 6:8. Łodzianki po raz pierwszy prowadziły 11:10 po autowym ataku Olivii Rożański i świetnej zagywce Ratzke. Ostatecznie to gospodynie cieszyły się ze zwycięstwa, po zagrywkach Olivii Rożański. Całość skończyła zdecydowanie najlepsza tego dnia Gyselle Silva. Obserwatorzy jako zawodniczkę meczu wybrali Izabelę Lemańczyk, która także rozegrała świetne zawody.
IŁ Capital Legionovia Legionowo 3:2 ŁKS Commercecon Łódź
1. 25:18
2. 19:25
3. 25:20
4. 18:25
5. 15:13
IŁ Capital Legionovia Legionowo: Erkek, Grabka, Tokarska, Gryka, Różański, Silva Franco
ŁKS Commercecon Łódź: Colombo, Witkowska, Jones-Perry, Grajber, Ratzke, Alagierska
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.