Aby przypomnieć sobie przebieg niedzielnego spotkania, zapraszamy najpierw do przeczytania RELACJI NA ŻYWO oraz RELACJI POMECZOWEJ na naszym portalu.
Przypominamy, że piłkarzy oceniamy w skali od 1 do 10, gdzie 1 to katastrofa, 5 to średni, a 10 to wybitny występ.
PATRYK WOLAŃSKI – OCENA: 5 ⭐
Nie często się to zdarza, ale nawet w przegranym spotkaniu, najlepszym zawodnikiem drużyny może zostać bramkarz. Tak jest w tym przypadku, ponieważ Patryk Wolański kilkukrotnie chronił swoich kolegów przed utratą bramki, a najbardziej napracował się przy rzucie karnym i dobitce, które zdołał obronić. Niestety, na niewiele się to zdało w ogólnym rozrachunku, a nie można też zapomnieć, że Wolański był także mocno zamieszany w stratę bramki, niecelnie wykopując piłkę podaną do niego piłkę.
ŁUKASZ KOSAKIEWICZ - OCENA: 3
Niestety po dwóch całkiem niezłych występach Łukasz Kosakiewicz w dwóch kolejnych obniżył loty. Wciąż aktywny w ataku, jednak nie potrafił wykreować kolegom szans na bramkę. Tym razem wyraźnie też brakowało go w defensywie i dużo akcji Skry prowadzona była właśnie jego stroną.
SEBASTIAN ZIELENIECKI – OCENA: 3
Zagrał po raz pierwszy w tym sezonie i nie zaprezentował się najlepiej. Przy straconej bramce był zbyt bierny, gdy Nocoń opanowywał źle wybitą przez Wolańskiego piłkę, nie przeszkodził rywalowi w opanowaniu jej, ani nie zdołał go zatrzymać, gdy ten ruszył na bramkę Widzewa. Czasami starał się podejść wyżej, dając więcej opcji do rozegrania, ale nie przekładało się to na dobre sytuacje drużyny.
DANIEL TANŻYNA - OCENA: 2
Do meczu ze Skrą był tym środkowym obrońcą, który prezentował się lepiej. W niedzielnym pojedynku niejako przejął rolę Sebastiana Rudola w popełnianiu błędów, choć sprokurowany przez niego karny nie został zamieniony na bramkę. Obejrzał żółtą kartkę już w pierwszej połowie, co także nie ułatwiało mu gry w drugiej części. W akcji bramkowej Skry podał do swojego bramkarza kozłującą piłkę w światło bramki, czym na pewno nie ułatwił mu zadania wybicia jej.
MARCEL PIĘCZEK - OCENA: 3
Pewniejszy w obronie niż jego kolega po drugiej stronie, ale jego współpraca z Gutowskim w akcjach ofensywnych wiele do gry nie wniosła. Dał się również przedrylować Pavlasowi pozwalając mu na oddanie groźnego strzału, ale na jego szczęście zawodnik Skry uderzył niecelnie.
DANIEL MĄKA - OCENA: 3
Zagrał pełne 90 minut na prawym skrzydle i podobnie jak Ameyaw w poprzednich meczach miał robić miejsce Kosakiewiczowi i rozgrywać z nim akcję w bocznym sektorze. O ile w pierwszej połowie miał jeszcze jakieś swoją szansę na zdobycie bramki lub zanotowanie asysty, o tyle w drugiej nie był już tak groźny.
ADAM RADWAŃSKI - OCENA: 2
O ile w poprzednich spotkaniach Radwański zaczynał już bronić się dobrymi pomysłami na rozegranie piłki, to w tym spotkaniu był już dużo bardziej anonimowy. Nie potrafił się odnaleźć w parze z Łukaszem Zejdlerem, był niewidoczny i notował również groźne straty. W samej końcówce, próbując ratować sytuację po własnym błędzie, sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Jelonka za co zobaczył czerwoną kartkę i wydaje się, że automatycznie zwolnił miejsce dla Mateusza Możdżenia na kolejne spotkanie.
ŁUKASZ ZEJDLER – OCENA: 3
Nieco lepszy występ niż kolegi ze środka pola, choć na kolana nie powalił. Zatrzymywał akcje rywali, jednak robił to często faulując, za co ostatecznie obejrzał żółtą kartkę. Raz dobrze też dograł do Marcina Robaka, który jednak nie zdołał zamienić tego podania na bramkę. Zmieniony po godzinie gry przez Poczobuta, ale wydaje się, że nie straci miejsca w pierwszym składzie, przynajmniej do następnego spotkania.
KONRAD GUTOWSKI - OCENA: 3
Wydawało się, że młody skrzydłowy wraca do odpowiedniej formy i jest gotowy aby zagrać od pierwszej minuty i wziąć odpowiedzialność za kreowanie akcji ofensywnych lewą stroną boiska. Mimo że był aktywny, często dostając piłkę i ruszając z nią na bramkę, rzadko potrafił celnie dograć, kiedy miał szanse na dobry strzał, kończyły się one albo złym przyjęciem, albo niecelnym uderzeniem.
RAFAŁ WOLSZTYŃSKI - OCENA: 2
Nie ma już śladu po delikatnym drgnięciu formy Wolsztyńskiego w poprzednim meczu. Znów bezproduktywny, wolny, zagrywający niecelnie. Nie potrafił ściągnąć na siebie uwagi obrońców, aby zrobić miejsce Robakowi, a gdy ten schodził do środka lub do boku, nie potrafił wejść w jego strefę. Jedyną dobrą akcją popisał się w pierwszej minucie. Największą irytację wzbudził, gdy zerwał się do piłki zagranej przez Mąkę i nie wiedzieć czemu zatrzymał się, choć mógł ją dogonić. Chwilę później został zmieniony.
MARCIN ROBAK - OCENA: 4
Tym razem Marcin Robak nie został bohaterem Widzewa. Nie było wyrównującej bramki, wywalczonego karnego, czy asysty. Odcięty od podań przeżywał syndrom „Lewandowski w reprezentacji” sprzed kilku lat, kiedy musiał cofać się do środka aby pomóc w rozegraniu piłki. Zdołał oddać 2-3 strzały, które jednak lądowały obok słupka Kosa, lub w jego rękawicach. Raz pokonał bramkarza gospodarzy, lecz zrobił to z pozycji spalonej i gol nie został uznany.
BARTŁOMIEJ POCZOBUT - OCENA: 2
Wszedł na boisko w 61. minucie zastępując Zejdlera. Świeże siły pomocnika na niewiele się jednak zdały, nie zdołał w żaden sposób wesprzeć kolegów w ataku i potwierdził, że w aktualnej formie nie nadaje się do wyjściowego składu.
MICHAEL AMEYAW - OCENA: 3
Wszedł za Wolsztyńskiego w 69. minucie i przejawiał większą chęć do gry niż kolega z drużyny. Zdołał wywalczyć rzut rożny, czy aut, ale wiele więcej nie zdziałał. Mógł zostać bohaterem, gdy huknął z powietrza na bramkę Kosa, niestety jego strzał nie poleciał obok bramki Skry.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.