Dzień numer 2 spotkań grupy B ME rozgrywanych w łódzkiej Atlas Arenie rozpoczął się od niemalże kopii meczu Polska – Słowenia. Zmienił się jedynie przeciwnik wygrywający ze naszymi wczorajszymi rywalkami.
Była nim Belgia i podmieniła jeszcze delikatnie liczby punktów ugrywanych przez rywalki w setach – tutaj było to 13, 21 i 20. Na boisku znów dobrze wyglądała Britt Herbots, dodatkowo lepsze spotkanie niż dzień wcześniej zaliczyła też Kaja Grobelna.
O 20:30 polscy kibice zgromadzeni nieco liczniej niż wczoraj doczekali się „Mazurka Dąbrowskiego” i meczu Polek z Portugalkami. Był to jednak typowy spektakl na zasadzie „godzinka z prysznicem”. Nasze reprezentantki, mimo że z wieloma eksperymentami w składzie - całe spotkanie na ataku zagrała Katarzyna Zaroślińska-Król, na przyjęciu po raz pierwszy w turnieju widzieliśmy Martynę Łukasik, których w trakcie spotkania dokonywał Jacek Nawrocki, pewnie pokonały egzotycznego przeciwnika 3:0 – w setach do 14, 16 i 11.
- Dla nas najważniejsze było dziś ogranie i spokój – mówił po spotkaniu trener Nawrocki. - Spokój, czyli 3 punkty i gra bez straty seta i ogranie zawodniczek, które potem mogą być bardzo potrzebne.
Dziś Polki mają dzień odpoczynku od mistrzostw, który wykorzystają treningowo – zaplanowano im zarówno wizytę na siłowni, jak i w hali Łódź Sport Arena. Spotkają się także częściowo z przedstawicielami mediów. W Atlas Arenie odbędą się za to 2 spotkania bez naszej kadry – Słowenia zagra z Portugalią, a Ukrainą z Włochami.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.