ŁKS rozegrał kolejny bardzo dobry mecz, w którym wypunktował derbowych rywali. Katami Widzewa okazali się Maksymilian Rozwandowicz i Adrian Klimczak.
!reklama!
- Przede wszystkim chcę pogratulować drużynie, tego co zrobiła. Wygraliśmy mecz derbowy, który był bardzo ważny dla nas i naszych kibiców. Spotkanie stało na niezłym poziomie, chociaż miało rózne fazy i było w nim dużo walki tak, jak to w derbach bywa, ale było też dużo dobrej gry szczególnie w wykonaniu mojego zespołu. Myślę, że byliśmy w tym spotkaniu w każdej formacji lepsi od Widzewa. Graliśmy piłkę bardziej dojrzałą, bardziej poukładaną. Z tego brały się sytuację i z tego wzięły się bramki. Oczywiście Widzew również miał takie sytuację, ale na posterunku stał Arek Malarz. Wygraliśmy z trudnym rywalem na jego boisku i to w dobrym stylu, bo w przekroju całego spotkania byliśmy zespołem lepszym. Chcę zaznaczyć, że byliśmy zespołem lepszym w meczu, w którym rywal naprawdę wysoko zawiesił nam poprzeczkę. Każdy wygrany mecz przybliża nas do celu, z czego ja się bardzo cieszę – skomentował derbowy pojedynek Wojciech Stawowy.
Widzew Łódź stwarzał sobie sytuację w meczu derbowym, Wyróżniającą się postacią był na pewno Fundambu. Biorąc pod uwagę wszystkich zawodników w czerwonych strojach, to można było się spodziewać chyba więcej po grze podopiecznych Enkeleida Dobiego:
- Widzew jest dobrym zesopłem. Oglądaliśmy mecze Widzewa i naprawdę uważam, że ta pozycja, którą Widzew zajmuje w tabeli nie oddaje tego, co ta drużyna prezentuje. Ja przede wszystkim patrzyłem na swoją drużynę. Chcieliśmy się tak przygotować do meczu, żeby dyktować tutaj warunki i w pełni nam się to udało. Graliśmy bardzo mądrze, bo ani zbytnio nie forsowaliśmy tempa, ani nie bawiliśmy się cały czas w jakieś koronkowe rozgrywanie piłki. W naszej grzy było po prostu dużo doświadczonego futbolu na dobrym poziomie. Jest takie powiedzenie, że gra się tak, jak przeciwnik pozwala. My dzisiaj Widzewowi nie pozwoliliśmy na wiele – powiedział trener Stawowy.
Drużyna trenera Stawowego zagrała bardzo wyrachowany futbol. Ełkaesiacy byli bezwzględni w wykorzystywaniu błędów w obronie Widzewa i wręcz wywalczyli niezwykle prestiżowe trzy punkty na stadionie rywala zza miedzy:
- Kluczem do sukcesu było dzisiaj przede wszystkim zdyscyplinowanie taktyczne i determinacja. Mamy takie powiedzenie, które jest dla nas bardzo istotne, wiara i ambicja, bo w sercu jest przeplatanka i to było dzisiaj widać w naszym zespole. Uważam, że w tych dwóch aspektach też byliśmy zespołem lepszym – zakończył Wojciech Stawowy.
Jednym z bohaterów spotkania był Maksymilian Rozwandowicz. Były zawodnik Widzewa otworzył wynik spotkania, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową skierował piłkę do siatki obok bezradnego Miłosza Mleczko:
- Nie była to łatwa sytuacja, ale dobrze się czuję przy stałych fragmentach gry. Analizowaliśmy Widzew. Wiedzieliśmy, gdzie ma słabe punkty. Na treningach było to ćwiczone – oznajmił Rozwandowicz.
- Był to typowy mecz derbowy, czyli dużo walki, ale myślę, że byliśmy na to dobrze przygotowani. Wiedzieliśmy, czego możemy się spodziewać po Widzewie. Wydaje mi się, że kontrolowaliśmy ten mecz przez co zwyciężyliśmy 2:0 – powiedział Maksymilian Rozwandowicz.
Zawodnicy ŁKS-u postawili trzeci krok ku realizacji celu, jakim jest awans do ekstraklasy i potwierdza to Maksymilian Rozwandowicz:
- Nie ma co się oszukiwać, my chcemy awansować do ekstraklasy, ale skupiamy się na każdym kolejnym przeciwniku. Myślę, że nasza siła leży tutaj w drużynie i staramy się ją przenosić na boisko – zdradził Rozwandowicz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.