reklama
reklama

Widzew Łódź brutalnie sprowadzony na ziemię przez byłego trenera ŁKS-u. Łodzianie wracają z Sosnowca z bagażem trzech bramek

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Widzew Łódź brutalnie sprowadzony na ziemię przez byłego trenera ŁKS-u. Łodzianie wracają z Sosnowca z bagażem trzech bramek - Zdjęcie główne

Widzew Łódź brutalnie sprowadzony na ziemię przez byłego trenera ŁKS-u. Łodzianie wracają z Sosnowca z bagażem trzech bramek

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportGracze prowadzeni przez Enkeleida Dobiego po serii siedmiu meczów bez porażki pojechali do Sosnowca, gdzie celowali w czwarte zwycięstwo z rzędu. Sosnowiczanie pokazali w meczu z ŁKS-em, że dla nikogo nie będą łatwym rywalem, ale tego nie spodziewał się chyba nikt. Zagłębie odprawiło z kwitkiem Widzewiaków wygrywając z nimi aż 3:0.
reklama

Widzew Łódź pojechał po kolejne zwycięstwo, ale inne plany miał były trener ŁKS-u
Początek spotkania pokazał, że Widzew będzie miał ogromne problemy. W 3. minucie do interwencji zmuszony został Jakub Wrąbel, a 6 minut później przed utratą gola łódzki zespół uchronił słupek. Podopieczni albańskiego szkoleniowca nie przypominali zupełnie drużyn z poprzednich spotkań. 

!reklama!

W 22. minucie za swoją opieszałość Widzew został skarcony po raz pierwszy. Quentin Seedorf wykorzystał niemrawe zachowanie defensorów łódzkiego zespołu i mocnym strzałem pod poprzeczkę zakończył marzenia Wrąbla o piątym czystym koncie z rzędu. Jeśli zdenerwowany kibic b wyszedł zaparzyć sobie melisę do kuchni, to był to strzał w dziesiątkę, bowiem zaledwie 180 sekund po stracie pierwszego gola, czerwono-biało-czerwoni przegrywali już 0:2. Ponownie na listę strzelców wpisał się Holender, Quentin Seedorf. Melisa z pewnością mogła się przydać. 

reklama

Po upływie drugiego kwadransa, sygnał do ataku chciał gościom dać kapitan Widzewa. Marcin Robak doszedł do strzału głową, ale jego uderzenie świetną interwencją na rzut rożny sparował golkiper Zagłębia, Szymon Frankowski. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie. 

11 minut po zmianie stron blisko trzeciego gola byli gospodarze. Najpierw dobrze interweniował Jakub Wrąbel, a autor dubletu z pierwszej połowy próbując dobijać, nie trafił nawet w światło bramki. Co się odwlecze, to nie uciecze. Minutę później Widzew Łódź przegrywał już 0:3, a na listę strzelców wpisał się tym razem Portugalczyk, João Ribeiro Oliveira.

Więcej bramek już nie padło, ale najbliżej byli tego gracze prowadzeni przez Kazimierza Moskala. Tuż przed końcem meczu strzał jednego z graczy gospodarzy wylądował na poprzeczce bramki Widzewa. 

reklama

Widzew Łódź wysoko przegrywa i odkłada w czasie awans na 6. miejsce
Widzew Łódź tym samym kończy swoją serię siedmiu kolejnych meczów bez porażki. Łodzianie mieli dzisiaj szansę wskoczyć na 6. miejsce i pierwszy raz w tym sezonie znaleźć się w strefie barażowej. Niestety gracze Zagłębia sprowadzili zespół z al. Piłsudskiego na ziemię i udzielili im srogiej lekcji futbolu. 

Zagłębie Sosnowiec - Widzew Łódź 3:0 (2:0)
1:0 - Quentin Seedorf 22’
2:0 - Quentin Seedorf 25’
3:0 - João Ribeiro Oliveira

Zagłębie: Frankowski - Turzyniecki, Ďuriška, Polczak, Gojny - Ribeiro Oliveira, Ambrosiewicz, Mišák (Radkowski 90’), Karbowy (Korzeniecki 72’), Seedorf (Ryndak 83’) - Gregorio (Popczyk 90’)

reklama

Widzew: Wrąbel - Stępiński, Grudniewski, Tanżyna, Gach - Ameyw (Samiec-Talar 60’), Poczobut (Możdżeń 60’), Mucha (Hanousek 60’), Michalski (Fundambu 81’) - Tomczyk (Kun 83’), Robak

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama