Nowy właściciel zainwestuje w Widzew Łódź połowę swojego majątku?
Tomasz Stamirowski zaznaczył, że może zainwestować połowę swojego majątku, aby tylko klub, któremu kibicuje zaczął wygrywać i był gotowy wejść na wyższy poziom. Nowy właściciel oznajmił również, że jest to oferta lepsza niż ta, którą niegdyś Widzew podpisał z firmą „Murapol”:!reklama!
- Powiedziałem sobie, że mogę poświęcić połowę mojego majątku na inwestycję w klub, który chcę, żeby wygrywał. Patrząc na poziom zaangażowania, to jest oferta lepsza niż wcześniejsza Murapolu. Bardzo chciałem, aby była w niej konstrukcja, która precyzuje, co dalej. Znam swoje ograniczenia, w ciągu pięciu lat przekażę po dwa miliony złotych każdego roku, do tego dochodzą gwarancje sponsorskie - mówił na konferencji prasowej Tomasz Stamirowski.
Widzew Łódź musi zostać uporządkowany
Kibice innych klubów często wytykają Widzewowi budżet, którym w przeszłości dysponował, który z kolei nie przekładał się na wyniki sportowe. Tomasz Stamirowski zwrócił uwagę, że jeśli przy wkładzie, jaki proponuje w pierwszej wypowiedzi, Widzew nie będzie klubem uporządkowanym i co najważniejsze, nie będzie grał w ekstraklasie, będzie to powód do wstydu:
- Wiem, że to dopiero pierwszy poziom, ale jeżeli przy takich zasobach nie uporządkujemy klubu oraz nie awansujemy do Ekstraklasy, to będzie wstyd - mówił otwarcie nowy właściciel.
Główny udziałowiec łódzkiego klubu podkreślił także, że swoją inwestycję w Widzew traktuje bardzo poważnie i długoterminowo:
- Walka o mistrzostwo Polski wymaga dużo większych środków, dlatego konstrukcja umowy pozwala mi na szukanie kolejnego inwestora. Dałem jednak gwarancję, że traktuję to długoterminowo i przez dziesięć lat nie sprzedam 60% udziałów
Widzew Łódź mistrzem Polski?
Ładnych parę lat temu był w Widzewie ktoś taki jak Wojciech Stawowy. Szkoleniowiec, który został zwolniony z ŁKS-u w marcu tego roku mówił kiedyś otwarcie, że chciałby awansować z Widzewem do Ligi Mistrzów, co wiązałoby się oczywiście ze zdobyciem mistrzostwa Polski. Tomasz Stamirowski także dał do zrozumienia, że myśli o tym, aby mistrzostwo wróciło na al. Piłsudskiego. Właściciel łódzkiej drużyny wie jednak, że zanim to nastąpi, Widzew czeka bardzo długa droga.
- Chcę doczekać sukcesów, chociaż wiem, że znajdą się tacy, którzy powiedzą, że znowu przyszedł ktoś, kto zaczyna mówić o mistrzostwie. Tak jednak jest. Po drodze jest oczywiście awans, ta druga może być długa, lecz filarem tego klubu musi być ambicja. Będę chciał, żeby Widzew zawsze walczył o najwyższe cele, jednak jestem też realistą, bo wiem, gdzie jesteśmy - skomentował Tomasz Stamirowski.
W jakim stylu ma grać Widzew Łódź?
Na konferencji prasowej główny udziałowiec jako pierwszy cel po przejęciu klubu obrał zmianę stylu gry. Według nowego sternika Widzewa Łódź, drużyna ma grać agresywnie. Oglądanie Widzewa ma sprawiać kibicom radość. Nowy szef Widzewa sam przyznaje, że w tym sezonie momentami ciężko patrzyło się na poczynania piłkarzy na boisku:
- Pierwszym celem jest przebudowa stylu gry drużyny. To jest dla mnie bardzo ważne, bo w minionym sezonie ten Widzew trudno się oglądało, w wielu meczach brakowało mi pójścia na całość. Nie czułem, że drużyna rzuca wszystko na jedną kartę. Trzeba grać szybko i agresywnie, to musi być gra z pasją, bo mamy korzenie robotnicze, a wszyscy fani chcą widzieć piłkarzy, którzy zasuwają. Ostatni filar to gra do samego końca, zaś w tym sezonie mamy trzy bramki w ostatnich piętnastu minutach. Tak nie może być - mówił szczerze.
Być może w niedługim czasie piłkarze czterokrotnego mistrza Polski zaczną grać na miarę oczekiwań i możliwości. Pierwsze zmiany powinny być widoczne już w przyszłym sezonie, który Widzew rozpocznie ponownie w Fortuna 1 Lidze.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.