reklama
reklama

Widzew Łódź przegrywa w drugim meczu kontrolnym w Turcji 1:3

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Widzew Łódź przegrywa w drugim meczu kontrolnym w Turcji 1:3 - Zdjęcie główne

Widzew Łódź przegrywa w drugim meczu kontrolnym w Turcji 1:3

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportKlub z al. Piłsudskiego 138 w Łodzi przegrał dzisiaj z występującym w ukraińskiej ekstraklasie Inhułeć Petrowe 1:3. Na pewno tego dnia do udanych nie zaliczy Miłosz Mleczko, który miał udział przy dwóch bramkach dla rywali.
reklama

Drugi sparing Widzewa Łódź podczas obozu w Turcji
Widzewiacy mierzyli się dzisiaj z drużyną Inhułeć Petrowe w ramach drugiego sparingu podzcas pobytu na obozie w tureckiej Alanyi.  Pierwszy test-mecz łodzianie rozegrali dwa dni temu z drużyną FK Akron Togliatti. Spotkanie z rosyjskim zespołem zakończyło się remisem 1:1, a bramkę dla drużyny prowadzonej przez Enkeleida Dobiego zdobył Paweł Tomczyk.

!reklama!

Porażka Widzewa Łódź i bardzo słaby występ Miłosza Mleczki
Na boisku nie oglądaliśmy zbyt wielu sytuacji podbramkwych, ale tuż przed upływem pierwszego kwadransa gry fatalnie w bramce Widzewa zachował się Miłosz Mleczko. Bramkarz Widzewa wyszedł z bramk, aby wyłapać długie podanie posłane z głębi pola do napastnika ukraińskiej drużyny. Bramkarz łodzian nie miał jednak szans na przechwycenie futbolówki, która odbiła się jeszcze od głowy Brazylijczyka, Caiquego i przelobowała golkipera czerwono-biało-czerwonych. Miłosz Mleczko biegł z powrotem na posterunek, ale przy próbie interwencji wypuścił piłkę z rąk, a tę do pustej bramki dobił napasnik Inhułeć Petrowe, Mykhailo Plokhotniuk.

reklama

Ta kuriozalna sytuacja ustaliła wynik pierwszej połowy. Widzew Łódź po bezbarwnej grze przegrywał po pierwszych 45 minutach z występujacym w ukraińskiej ekstraklasie Inhułeć Petrowe 0:1 po błędzie Miłosza Mleczki.

Po zmianie stron Widzew miał świetną sytuację na wyrównanie stanu meczu. W 54. minucie  Lewą stroną przedarł się Merveille Fundambu i posłał świetną , płaską piłkę w pole karne, gdzie odnalazł Pawła Tomczyka. 22-letni napastnik nie nakrył jednak dobrze futbolówki, a ta przeleciała wysoko nad poprzeczką. Szkoda, bo była to znakomita okazja na bramkę. 5 minut później Tomczyk znów dostał w polu karnym dobre podanie, ale tym razem napastnik Widzewa fatalnie przyjął futbolówkę i zaprzepaścił kolejną sytuacją na strzelenie gola.

reklama

Kilkadziesiąt sekund później Tomczyk miał bez wątpienia najlepszą okazję z dotychczasowych. W 61. minucie Fundambu odwrócił się z piłką w środku pola i idealnym prostopadłym podaniem wypuścił w bój wychowanka Lecha Poznań. Paweł Tomczyk znalazł się w sytuacji „oko w oko” z bramkarzem rywali, ale przegrał ten pojedynek.  

W 76. minucie Miłosz Mleczko po części odkupił winy z pierwszej połowy i wyciągnął się jak struna, wybijając strzał jednego z rywali z rzutu wolnego, który zmierzał w okolicę okienka bramki Widzewa.   

5 minut później Miłosz Mleczko wyjmował jednak piłkę z bramki drugi raz w tym spotkaniu. Ukraińska drużyna rozegrała akcję lewą stroną boiska i zakończyła ją płaskim dośrodkowaniem i strzałem do pustej bramki Oscara Mkomola.  Łodzianie nie zdążyli się otrząsnąć po stracie drugiej bramki, a Inhułeć Petrowe wyprowadziło trzeci cios. Rywale Widzewa otrzymali rzut wolny na siedemnastym metrze od bramki. Piłka została uderzona celnie, ale niezbyt dokładnie. Miłosz Mleczko starał się łapać futbolówkę, ale wypuścił ją z rąk, a ta trafiła do Andrieja Semenko, który umieścił ją w bramce obok bezradnego golkipera łodzian. Był to drugi gol dzisiejszego dnia, który poszedł na konto Miłosza Mleczki.

reklama

Chwilę później Widzewiacy w końcu odgryźli się drużynie zza naszej wschodniej granicy. Zrobił to nowy zawodnik w kadrze Enkeleida Dobiego, Caique Dias da Cruz, który wykorzsytał dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego i w 88. minucie zdobył honorową bramkę dla Widzewa Łódź.

Łodzianie przegrali z Inhułeć Petrowe 1:3. W meczach sparingowych nie tyle wynik jest na pierwszym planie, co styl gry. Tutaj jednak kibice klubu z al. Piłsudskiego też nie mają powodów do radości.

Czerwono-biało-czerwoni poza początkiem drugiej połowy, gdzie trzy okazje miał Paweł Tomczyk, z czego jedna to sytuacja „sam na sam” z bramkarzem,  nie mieli zbyt wiele do powiedzenia w tym meczu. Nie popisał się również Miłosz Mleczko. Bramkarz Widzewa zawinił zarówno przy pierwszym, jak i trzecim golu. Kibice z pewnością czekają, aż gotów do gry będzie Jakub Wrąbel.

reklama

Widzew: Mleczko - Kosakiewicz, Tanżyna, Caique, Stępiński (Becht 58') - Ameyaw (Kun 46'), Mucha, Możdżeń (Poczobut 46'), Michalski (Samiec-Talar 46') - Czubak (Fundambu 46'), Tomczyk (Prochownik 67')

Inhułeć Petrowe 3:1 (1:0) Widzew Łódź
1:0 
- Mykhailo Plokhotniuk 29'
2:0 - Oscara Mkomola 81'
3:0 - Andriej Semenko 85'
3:1 - Caique Dias da Cruz 88'

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama