Wojciech Pawłowski trafił do Widzewa przed rozpoczęciem bieżącego sezonu. Były bramkarz Śląska Wrocław czy Górnika Zabrze wskoczył między słupki w 7. kolejce i zaliczył jak dotąd 27 spotkań ligowych i dwa mecze w ramach Totolotek Pucharu Polski. Jednak w ostatnim pojedynku z Resovią Rzeszów osłabił swój zespół, bowiem łodzianie po jego zagraniu ręką poza polem karnym musieli kończyć mecz w osłabieniu i z Hubertem Wołąkiewiczem na bramce.
!reklama!
Jeszcze kilka lat temu wróżono Pawłowskiemu ogromną karierę. W 2012 roku przeszedł z Lechii Gdańsk do Udinese Calcio. W tamtym okresie 27-latek był bardzo pewny siebie, ale światowa piłka sprowadziła go na ziemię. W pamięci wielu zapadł jego pierwszy wywiad dla klubowej telewizji tuż po transferze do Włoch, po którym śmiała się z niego cała Polska. Golkiper miał wtedy ogromny problem, aby wyjść z kryzysu i zasięgnął pomocy PR-owca.
- W pewnym momencie to wszystko mnie przerosło. Zrobił się bałagan i trzeba było po nim posprzątać. Sam nie byłem w stanie sobie poradzić z tym problemem, bo był on naprawdę ciężki dla takiego młodego chłopaka, którym wtedy byłem. Śmiała się ze mnie cała Polska. Wielu ludzi postrzegało mnie za durnia, a najgorsze było to, że ciągnęło się to za mną cały czas. Przez to miałem problem ze znalezieniem sobie klubu. Nie radziłem sobie z tą sytuacją - przyznał Pawłowski.
Gdy tylko Wojciech Pawłowski przeniósł się do Włoch postanowił negatywnie wypowiedzieć się o polskiej ekstraklasie i nie pozostawić na niej przysłowiowej suchej nitki, co jeszcze bardziej wpłynęło negatywnie na odbiór jego osoby w ojczyźnie.
- Nie mam zamiaru więcej grać w polskiej lidze. Przez tych 16 meczów poznałem ekstraklasę od środka i zdążyłem się przekonać, jaki to brud, smród i obłuda. Wolałbym zakończyć karierę, zamiast znów grać w Polsce – powiedział w sierpniu 2012 roku wywiadzie dla 2x45.com.pl
Teraz 27-latek żałuje swoich słów i w programie postanowił przeprosić za swoje zachowanie.
- Zgnębiłem polską ligę i to nie było dobre posunięcie z mojej strony. Rozegrałem zaledwie 16 spotkań w ekstraklasie i nie miałem prawa tak mówić. Jest mi wstyd za to w jakim tonie wypowiadałem się o naszej rodzimej lidze. Każdy może mieć różną opinię, ale nie powinienem o niej mówić źle grając na najwyższym szczeblu w Polsce - wyjaśnił bramkarz Widzewa.
W Foot Trucku nie zabrakło także m.in. zabawnych anegdot z szatni Udinese Calcio oraz innych ciekawych wątków ze swojej dotychczasowej kariery, jak np. jego spięcie z byłym napastnikiem Łódzkiego Klubu Sportowego - Markiem Saganowskim czy układ z byłym trenerem Śląska Wrocław, Stanislavem Levym.
Poniżej dostępny cały odcinek z Wojciechem Pawłowskim w roli głównej:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.