reklama
reklama

Wojciech Stawowy: „Siła i walka, bo w sercu jest przeplatanka”

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Wojciech Stawowy: „Siła i walka, bo w sercu jest przeplatanka” - Zdjęcie główne

Wojciech Stawowy: „Siła i walka, bo w sercu jest przeplatanka”

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Już w środę będziemy świadkami derbów Łodzi. Widzew przy al. Piłsudskiego podejmie Łódzki Klub Sportowy. Sprawdźmy co do powiedzenia przed tym pojedynkiem miał szkoleniowiec Rycerzy Wiosny, Wojciech Stawowy.
reklama

Łódzki Klub Sportowy zaliczył fenomenalny start rozgrywek. Ełkaesiacy pod wodzą Wojciecha Stawowego wygrali dwa pierwsze mecze strzelając 7 bramek i nie tracąc żadnej. Trener ŁKS-u twierdzi, że przygotowania do tego spotkania nie różnią się niczym od zajęć przed każdym innym meczem, ale ze względu na kibiców, dla których jutrzejsze wydarzenie będzie szczególne, postarają się zagrać najlepiej, jak tylko potrafią:

- Nastroje bojowe tak, jak przed każdym meczem. Oczywiście z tą świadomością, że są to derby, więc jest to na pewno inny mecz, niż wszystkie, które się rozgrywa w lidze. Bardzo ważny jest prestiż. Nasi kibice w każdym meczu są dla nas bardzo ważni, ale wiemy, że ten mecz jest dla nich szczególnie ważny, dlatego w tym spotkaniu chcemy jeszcze bardziej zagrać właśnie dla nich. Przygotowujemy się do tego meczu bardzo solidnie tak, jak do każdego innego. Nie budujemy jakiejś sztucznej, niepotrzebnej presji, mamy świadomość swojego potencjału. Wiemy też, że  staniemy na przeciwko silnego rywala, że jest to mecz derbowy, ale tak jak mówię, przygotowujemy się normalnie i z dużą nadzieją podchodzimy do tego jutrzejszego spotkania.

!reklama!

Wojciech Stawowy przy al. Unii pracuje zaledwie od kilku miesięcy, ale jak sam przyznaje jest już bardzo zżyty z ŁKS-em:

- Powiem krótko, siła i walka, bo w sercu jest przeplatanka. Zżyłem się już bardzo z klubem, z  piłkarzami, z otoczeniem, z ludźmi, którzy tutaj w klubie pracują, z kibicami. Muszę powiedzieć, że dostaje od kibiców bardzo dużo SMS-ów bardzo mocno zagrzewających do jeszcze lepszej pracy. Ten mecz jest dla mnie tak samo ważny, jak dla każdego ełkaesiaka.

Obecny trener biało-czerwono-białych przed laty pracował u rywala zza miedzy, w Widzewie. Oprócz Wojciecha Stawowego grę dla klubu z al. Piłsudskiego może sobie wpisać do CV także Maksymilian Rozwandowicz:

- Każdemu spotkaniu towarzyszą emocje. Nad emocjami należy panować. Ważne jest to, aby na mecz nie wyjść przemotywowanym i podejść do tego spotkania umiejętnie, jeśli chodzi o sferę mentalną. Przemotywowanie i derby niczemu dobremu nie służą. Jesteśmy zespołem, który wie jak grać i co robić na boisku. Jeśli zrealizujemy to, nad czym pracujemy, to wierzę, że zagramy bardzo dobre spotkanie, które na długo zapadnie  w pozytywnym tego słowa znaczeniu, w naszej pamięci

Wojciech Stawowy zarzeka, że zawodnicy są zdrowi, ale po meczu ze Stomilem było parę niegroźnych urazów. Szkoleniowiec ŁKS-u uspokoił jednak, że są to rzeczy normalne. Trener Stawowy odniósł się też do sytuacji nowych nabytków Rycerzy Wiosny, którzy jeszcze nie zadebiutowali w biało-czerwono-białych barwach:

- Nie ma żadnych problemów, które wykluczyłyby kogoś z gry. Jeśli chodzi o Kamila Dankowskiego i Daniela Celeę, to tak jak powiedziałem na poprzedniej konferencji, nie są to zawodnicy, którzy są już w pełni gotowi żeby grać przynajmniej te 45 minut. Oczywiście czas pracuje na ich korzyść. Mogę tutaj zdradzić, że w kadrze meczowej na następny mecz z Zagłębiem Sosnowiec pojawi się Kamil Dankowski, a w kolejnych meczach też już będzie miejsce dla Daniela. Oni są już na tym końcowym etapie, jeśli chodzi o dojście do pełnej dyspozycji. 

Widzew jest niezwykle groźny po stałych fragmentach gry. Podania ze stojącej piłki często są adresowane do Tanżyny, czy Robaka. Na konferencji prasowej Wojciech Stawowy został zapytany, czy ma jakiś sposób na tę broń przeciwników:

- Najlepiej to, jakby Widzew miał jak najmniej takich stałych fragmentów gry. Wiemy, że jest groźnym zespołem w tym elemencie gry. Receptą na to jest przede wszystkim dobre ustawienie, zdyscyplinowanie taktyczne. Mocno nad tym pracujemy. Staramy się to doskonalić, bo nie była to nasza najmocniejsza strona - zdradził trener ŁKS-u.

Można usłyszeć wiele głosów, które mówią, że to Łódzki Klub Sportowy jest faworytem środowych derbów, ale nie zgadza się z tym trener Stawowy, który mówi, że rola faworyta ŁKS-owi przypisywana jest głównie przez media:

- Rola faworyta jest bardziej kreowana przez media niż przez stan rzeczywisty. To jest dopiero początek. Oczywiście w tabeli jesteśmy wyżej niż Widzew, ale ta tabela będzie się jeszcze zmieniać. Ja zrobię wszystko, żebyśmy cały czas byli wysoko, najlepiej na pozycji lidera, bo to jest coś co chcemy osiągnąć. Mamy jasno sprecyzowany cel. Nie będę też oryginalny, jeśli powiem, że derby rządzą się swoimi prawami. Tutaj tabela przestaje mieć znaczenie. Ja nie oceniam tego tak, że jesteśmy faworytem. Widzew ma naprawdę dobry zespół. Te mecze, które przegrali, to mecze, w których może być trochę zaciemniony obraz, jeśli spojrzymy tylko na wynik. Widzew miał tam swoje sytuacje, miał swoje momenty i na pewno będzie to dla nas bardzo groźny rywal, ale rywal, z którym uważam, że jesteśmy w stanie sobie poradzić pod warunkiem, że będziemy grali swoją piłkę i będziemy mocno zdeterminowani, a nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej - powiedział Wojciech Stawowy.

 Na koniec szkoleniowiec ŁKS-u został poproszony o porównanie derbów Łodzi z tymi krakowskimi. Przypomnijmy, że Wojciech Stawowy prowadził niegdyś Cracovię, w której podpisał rekordowy 10-letni kontrakt, a zwolniony z niego został zaledwie po dwóch latach:

- Te derby będzie można porównać w momencie, kiedy się już rozegrają, ale derby Łodzi to mecze, które zawsze słynęły z dobrego widowiska, specyficznego klimatu. Na pewno tę atmosferę będzie można czuć od rana, będzie ją pewnie też widać na ulicach. Cieszę się, że nasi kibice będą oglądali mecz na telebimie na naszym stadionie. Mam nadzieję, że ich doping będziemy czuć, a może nawet i słyszeć. Na pewno derby Łodzi są znane w całej Polsce. Mało jest takich meczów derbowych, jak spotkania ŁKS-u z Widzewem. Mam nadzieję, że jutro po meczu moja drużyna, ja jako trener, mój sztab szkoleniowy i przede wszystkim kibice będziemy się cieszyć, że ŁKS wygrał te derby i rozegrał dobre spotkanie, bo na pewno nas na to stać. Jedziemy na Widzew pełni pokory, ale z wiarą we własne możliwości i umiejętności - zakończył trener ŁKS-u, Wojciech Stawowy. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama