Powraca jedno z najbardziej kontrowersyjnych reality show. Mowa o programie "Ślubie od pierwszego wejrzenia", w którym uczestnicy dopiero w dniu ślubu poznają swojego męża, czy żonę, a dokładniej poznają się w momencie, kiedy stają przed urzędnikiem Urzędu Stanu Cywilnego.
Ślub od pierwszego wejrzenia. Łączą w pary nieznane sobie osoby
Jak dotąd, w każdym sezonie poznawaliśmy trzy pary, które później mogliśmy podglądać przez pierwsze tygodnie ich małżeństwa - zarówno ich podróż poślubną, a także ich codzienne życie. Eksperyment trwa miesiąc. Po tym czasie uczestnicy podejmują decyzję, czy zostają ze sobą, czy biorą rozwód. Dla wielu jest to niełatwa decyzja, ponieważ nie zawsze wystarcza czasu na poznanie drugiej osoby. W poprzednich edycjach poznaliśmy pary, które przypadły sobie do gustu od tytułowego "pierwszego wejrzenia", inne nie chciały dać sobie nawet szansy, kolejne jeszcze mimo obaw spróbowały i do dziś tworzą rodzinę. Niektóre zaaranżowane małżeństwa doczekały się nawet dziecka. Inne rozpadły się już po zakończeniu programu i wyłączeniu kamer.We wtorek TVN wraca z eksperymentem. - Poprzednie edycje pokazały, że w tym szaleństwie może być metoda, a Aneta i Robert Żuchowscy, uczestnicy 6. sezonu ŚOPW, którzy nawet doczekali się dziecka, są tego najlepszym przykładem - zauważa stacja. Jak dodaje, po wakacjach na fanów programu czekają spore zmiany. W nowym sezonie poznają bowiem trzy, zupełnie nowe ekspertki, które podjęły się bardzo trudnego zadania – łączenia w pary zupełnie obcych sobie osób.
Łodzianka w gronie ekspertów programu. "Daje on szansę na spełnienie w związku ludziom, którzy do tej pory doświadczali problemów w relacjach romantycznych"
Jedną z nich jest łodzianka - Julitta Dębska, która jest psychologiem, coachem relacji i dyplomowanym trenerem rozwoju osobistego z czternastoletnim stażem pracy. W swojej działalności skupia się na pomocy w znalezieniu miłości, odzyskaniu jej i utrzymaniu. Pracuje zarówno z klientami indywidualnymi, jak i z parami. Od 5 lat prowadzi kanał na YouTube, na którym w prosty sposób wyjaśnia zawiłości relacji romantycznych. Jest doktorantką w Szkole Doktorskiej Nauk Społecznych Uniwersytetu Łódzkiego, gdzie bada bliskie związki i zdradę w związkach romantycznych.Co ja skłoniło do udziału w eksperymencie, dlaczego podjęła się zadania połączenia ze sobą nieznanych sobie osób? Jak nam tłumaczy, jako psycholog i osoba pracująca od wielu lat z parami i osobami szukającymi miłości, w naturalny sposób była zainteresowana tym eksperymentem. Daje on szansę na spełnienie w związku ludziom, którzy do tej pory doświadczali problemów w relacjach romantycznych.
Cenię sobie również jego edukacyjny aspekt. Kiedy zapytamy ludzi o to, czy znają jakieś pary, na których mogliby się wzorować, to bardzo często odpowiadają, że nie znają takich. Mamy swoje autorytety w dziedzinie sportu, biznesu, nauki, ale brakuje nam dobrych modeli do naśladowania w tym zakresie. Eksperyment pozwala widzom przyjrzeć się temu, jakie zachowania i postawy się sprawdzają, które nie. Pozwala widzom wyciągać wnioski. Jest w nim też przestrzeń dla ekspertów, którzy dają uczestnikom pewne wskazówki, narzędzia, które mają pomóc im lepiej się poznać i zrozumieć
- mówi. Jak zauważa, żyjemy w czasach, w których ludzie mają sporo trudności w znalezieniu drugiej połówki. Paradoksalnie jednym z powodów jest to, że mamy za dużo wyboru. - Z badań wiemy, że kiedy mamy więcej niż trzy opcje do wyboru, czas podejmowania decyzji wydłuża się i często nie wiedząc, co jest dla nas najlepsze wycofujemy się. W eksperymencie stawiamy uczestników w sytuacji, w której wyboru dokonują za nich eksperci. Jest to nie do końca zrozumiałe w naszej kulturze, ale np. w Indiach ludzie w piątek spotykają się na randkę z osobami poznanymi w Internecie, a w sobotę biorą ślub z kimś, kogo wybrali im rodzice lub swatka. Z badań wiemy, że te małżeństwa, które są aranżowane, cieszą się większą satysfakcją i trwałością. Czasem więc taki racjonalny wybór kogoś, kto kieruje się czymś innym niż poryw serca, może okazać się strzałem w dziesiątkę. Oczywiście optymalna sytuacja jest wtedy, kiedy dojdzie do tego strzał amora. Nie na wszystko jako ekspertki mamy wpływ. Jest ten czynnik tzw. chemii, którego nie jesteśmy w stanie do końca przewidzieć. Bardzo ważna jest też szczerość uczestników. Im bardziej autentycznie nam się pokażą, im więcej prawdy w tym będzie, tym większe prawdopodobieństwo, że dopasujemy kogoś, z kim stworzą dobry związek - tłumaczy Julitta Dębska.
Łodziance w gronie ekspertów towarzyszyć będzie Zuzanna Butryn, psycholożka i terapeutka oraz Hanna Kąkol, coach i dyrektorka zarządzająca w firmie rekrutacyjno-szkoleniowej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.