reklama
reklama

80-latek zmarł w autobusie MPK. Czy można było uratować ludzkie życie?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

80-latek zmarł w autobusie MPK. Czy można było uratować ludzkie życie? - Zdjęcie główne

Autobus MPK (fot. UMŁ)

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Zdarzenie jest bardzo zagadkowe. Niewykluczone nawet, że kierowca dostanie nagrodę.
reklama

Do zdarzenia doszło dokładnie tydzień temu, w sobotę przed godziną 9 w autobusie linii 64, gdy ten jechał ul. Wojska Polskiego w pobliżu ul. Zielnej. Starszy pan siedział na miejscu przy oknie, miał twarz zasłoniętą maseczką. Po chwili opadła mu głowa.

 !reklama!

Pasażera wyniesiono na ulicę. Kiedy kobieta chciała go reanimować, kierowca miał ją odtrącić i nie pozwolić, aby wykonała choremu masaż serca.

Gdy zadzwonił pod nr 112, nie powiedział, że doszło do zatrzymania krążenia, tylko zgłosił zasłabnięcie. Dopiero po kilkunastu minutach, jak ocenia pasażerka, powiadomił o zatrzymaniu krążenia i dopiero wtedy podjął reanimację.

Karetka przyjechała po 7 minutach od zgłoszenia. Niestety, o 9:15 u 80-latka stwierdzono zgon. Według Agnieszki Magnuszewskiej, rzecznik MPK kierowcy przewoźnika są przeszkoleni w udzielaniu pierwszej pomocy.

- Być może dlatego ten nie chciał, aby udzielała jej pasażerka, bo uważał, że sam zrobi to lepiej - domyśla się Magnuszewska.

Co ciekawe, w dniu zdarzenia na infolinię MPK zadzwoniła pasażerka autobusu 64 z podziękowaniem dla kierowcy za to, że do przybycia pogotowia reanimował pasażera. Możliwe, że kierowca otrzyma nagrodę.

Źródło: Dziennik Łódzki

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama