Skwer w Manufakturze nosi nową nazwę. To Art Park im. Emilie Benes Brzezinski.
Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce odwiedził Łódź
W otwarciu miejsca w nowej odsłonie uczestniczył syn rzeźbiarki, Mark Brzezinski. To ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce.Na terenie Art Parku znajdują się Klonowa kaskada” Emilie Benes Brzezinski, z charakterystycznymi cięciami piłą mechaniczną, „Milczący sojusznik” Richarda Nonasa, a także dwie rzeźby Buky’ego Schwartz’a: „Patrz na siebie” i „Patrz na innego człowieka”. Powstały w ramach projektu "„Konstrukcja w procesie”.
Mark Brzezinski wspominał mamę jako silną kobietę, mówiącą zawsze to, co myśli. Podkreślał, że jego rodzice tworzyli partnerski związek. Zarówno praca jego ojca - doradcy prezydentów Stanów Zjednoczonych, jak i rzeźbienie matki w domu były traktowane na równi.
- Gdy tata rozmawiał przez "czerwony telefon" z Białym Domem, a mama pracowała na dworze z piłą łańcuchową, żadnemu nie można było przeszkadzać
- mówił Mark Brzezinski.
Wspomniał również o uroczystym obiedzie w 1979 roku, na który została zaproszona jego rodzina w związku z wizytą Jana Pawła II. Wówczas Emilie powiedziała, by papież nie zapominał o roli kobiet w Kościele i że w jej ocenie kobiety powinny być kapłanami.
- Dziękuję w imieniu całej naszej rodziny za uhonorowanie mojej mamy. Łódź to miasto kobiet. Moja mama wielokrotnie odwiedzała Łódź i to właśnie w lasach otaczających miasto nierzadko tworzyła swoje dzieła. Surowe, silne drewno pod jej rękoma przybierało niesamowite, inspirujące kształty. Do pomocy zatrudniała wówczas Ukraińców. Ludzie w Stanach, gdy opowiadam im tę historię, pytają ze zdziwieniem "What?"
- dodawał Mark Brzezinski.
Hanna Zdanowska: Emilie Brzezinski byłaby dumna, że syn tak pięknie mówi o matce
Sposób, w jaki ambasador opowiadał o swojej mamie, zrobił ogromne wrażenie na prezydent Hannie Zdanowskiej.
- Słowa pana ambasadora dają nam obraz kobiety silnej, zdeterminowanej, kobiety, która fantastycznie czuła i potrafiła działać w sztuce. Dla nas to szczególny moment, bo Łódź jest kobietą
- powiedziała prezydent Zdanowska.
Sławomir Murawski, dyrektor Manufaktury przypomniał, jak zrodził się pomysł powiązania centrum handlowego ze sztuką.
- To był 2006 rok i początku Manufaktury. Wówczas w Łodzi odbyło się Biennale. Pani Benes Brzezinski była wówczas naszym gościem. Niektórzy mówili, że centrum handlowe to może nie jest jednak odpowiednie miejsce na sztukę, a ona powiedziała, że to świetna inicjatywa. To były czasy, gdy dzieła były zapomniane. Powstała więc idea, dzięki której więcej osób mogło je obejrzeć, dlatego umiejscowienie rzeźb zaproponowano nam
- mówił Sławomir Murawski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.