reklama
reklama

Awantura w Orientarium. Na miejsce została wezwana policja. Co tam się stało?

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: red.

Awantura w Orientarium. Na miejsce została wezwana policja. Co tam się stało? - Zdjęcie główne

W Orientarium miała ostatnio miejsce interwencja - pani poseł i....policji | foto red.

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźAgnieszka Wojciechowska van Heukelom, poseł PiS wraz z Izabelą Kaczmarska (radna PiS) pojawiły się na kontroli w Orientarium. - Bezczelność i arogancja urzędników podległych Hannie Zdanowskiej nie znają granic. Nie mają żadnego szacunku, ani dla mandatu radnej, ani dla mandatu posła - stwierdziła parlamentarzystka. Co na to władze zoo?
reklama

Działaczki Prawa i Sprawiedliwości -  poseł Agnieszka Wojciechowska van Heukelom oraz radna Izabela Kaczmarska pojawiły się w Orientarium, ponieważ chciały sprawdzić m.in., na jakich zasadach są tam zatrudniani radni miejscy. Panie nie otrzymały od prezesa placówki tego, co chciały. Interweniowała policja.  

Wizyta miała miejsce w poniedziałek, 21 października. Na początku panie usłyszały, że prezesa nie ma. Kiedy jednak weszły do gabinetu, okazało się, że jednak jest w pracy. 

 - Dlaczego pracownicy kłamią? - pytały panie. 

"Może ja majtki przy panu podciągnę?" - dziwna wymiana zdań między panią poseł a prezesem zoo  

Pani poseł opowiadała później, że zdziwiona była postawą prezesa Łukasza Gossa. Mężczyzna miał mieć nogi na biurku, a później odmówić wydania dokumentów, o jakie poprosiły Agnieszka Wojciechowska van Heukelom i  Izabela Kaczmarska. 

reklama

Przypomnijmy, chodzi o umowy o pracę właśnie szefa spółki  - Łukasza Gossa, a także zatrudnionych tam radnych - Marcina Hencza i Joanny Budzińskiej (oboje KO). Ale również o umowę dotyczącą imprezy Parku Miliona Świateł, która odbędzie się na terenie zoo. 

W końcu pani poseł postanowiła o pomoc poprosić policję. - Pan prezes nie chciał udostępnić dokumentów łódzkiej radnej klubu Prawo i Sprawiedliwość Izabeli Kaczmarskiej. Jest to oczywiste bezprawie, dlatego, że radny ma prawo wglądu do dokumentów. No, ale z jakiś powodów akurat tu w łódzkim zoo, gdzie jest zatrudnionych tylu łódzkich radnych, mają z tym problem - tłumaczyła.  

reklama

Dodajmy, że zajście zostało nagrane przez osobę, która towarzyszyła działaczkom PiS. Na filmie słyszymy, jak prezes tłumaczy, że radna i posłanka mogą prosić o dowolne dokumenty, o ile to nie narusza to dóbr osób trzecich. 

 - Rozumiem, że to nie jest dla pana wygodne, tym bardziej że chodzi też o pana umowę, ale zgodnie z prawem jest pan zobowiązany te umowy okazać - tłumaczyła parlamentarzystka. 

Goss ponownie stwierdził, że wyśle je, jak tylko upewni się, że nie naruszają one dóbr osób trzecich.

Kiedy Wojciechowska van Heukelom stwierdziła, że dzwoni na policję, prezes podziękował paniom za spotkanie i chciał wyjść z biura. 

 - Zostałabym na pana miejscu - stwierdziła posłanka. 

reklama

W pewnym momencie widzimy, że do siedzących na korytarzu pań podchodzi prezes i wkłada sobie koszule w spodnie. 

 - Co pan wyczynia? Niech pan idzie do toalety - mówi radna Izabela Kaczmarska.

 - Żeby ładnie wyglądać przed paniami - odpowiada prezes. 

- To może ja majtki przy panu podciągnę? - pytała pani poseł. 

Krótko po tym na miejscu zjawia się patrol policji, któremu każda ze stron powtarza swój punkt widzenia. W końcu mundurowi stwierdzają, że siłą nie będą dokumentów przynosić, a interwencja kończy się na spisaniu protokołu. 

Prezes Orientarium komentuje: Udało nam się na spokojnie porozmawiać

Sytuację, jaka miała miejsce w Orientarium, skomentował na spotkaniu z dziennikarzami prezes spółki. Jak tłumaczył, pani poseł w teatralny sposób, z kamerą weszła do spółki, starając się troszeczkę zastraszyć pracowników. - Ale udało nam się na spokojnie porozmawiać - dodał.

reklama

Jeżeli chodzi o powód niewydania dokumentów, to powtórzył to samo, co można usłyszeń na filmie.  

- Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła, poseł ma prawo zażądać każdego dokumentu, ale my też mamy obowiązek upewnić się, czy udostępnienie takiego dokumentu nie narusza dóbr osób trzecich. Przepis ten obliguje mnie, jako prezesa, do wydania tych dokumentów, ale dopiero po tym, jak się upewnię, że ujawnienie ich nie narusza dóbr innych osób. Muszę się upewnić, czy np. partner biznesowy wyraża zgodę i czy nie ma zapisów stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa

 - tłumaczył.

Prezes zapewnia, że umowa z Multidekor dotycząca Parku Miliona Świateł ma być wkrótce udostępniona także mediom. Pozostałe dokumenty ma pokazać posłance Wojciechowskiej van Heukelom podczas spotkania w piątek, 25 października. - Dokumenty zostaną przygotowane, zatwierdzone przez prawników i pani poseł oczywiście je otrzyma - podkreślił. 

Czy umowy dotarły do pani poseł? Zapytaliśmy, czekamy na jej odpowiedź. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama