reklama
reklama

Codzienność na oddziale covidowym? Specjalista o opiece nad pacjentami zakażonymi

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Codzienność na oddziale covidowym? Specjalista o opiece nad pacjentami zakażonymi - Zdjęcie główne

Codzienność na oddziale covidowym? Specjalista o opiece nad pacjentami zakażonymi (fot. fb Poddębickie Centrum Zdrowia) |wiadomości łódzkie|Łódź|TuŁódź

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Prof. Jan Krakowiak – szef poddębickiego szpitala opowiada o problemach, z jakimi borykają się szpitale, które decyzją wojewody były zmuszone utworzyć oddział covidowy.
reklama

Lekarz opowiada o długich godzinach w oczekiwaniu na przyjęcie i ustawicznym braku wolnych miejsc.

!reklama!

Profesor Krakowiak podkreśla, że szpital nigdy nie powinien być w całości poświęcony chorym na Covid, ponieważ oznacza to brak opieki dla pacjentów z innymi rodzajami schorzeń.

W trudnej sytuacji znalazł się szpital w Wieruszowie, do którego dziennie zaczęło trafiać od kilku do kilkunastu pacjentów zakażonych koronawirusem. Wśród  nich znalazło się kilka ciężkich przypadków, których tamtejsza placówka miała nie przyjmować wcale. Ze względu na obciążenie nastąpił tam problem z brakiem tlenu podawanego pacjentom. W opanowaniu kryzysu pomogła tamtejsza straż pożarna oraz starostwo.

W poddębickim szpitalu obecnie wszystkie 24 łóżka dla pacjentów na oddziale covidowym są zajęte. W placówce pojawiły się problemy związane z przyjmowaniem kolejnych chorych – doszło do incydentu, podczas którego 82-letni pacjent oczekiwał na przyjęcie 8 godzin.

Prof. Krakowiak jasno mówi o tym, że w szpitalu w Poddębicach leczą się również pacjenci z innymi schorzeniami i że nigdy nie dopuści do zainfekowania oddziałów „czystych”. Mówi o tym, że takie szpitale jak ten w Poddębicach czy Wieruszowie nie posiadają odpowiedniego zaplecza kadrowego, by podjąć pacjentów zakażonych.

- Do takiego oddziału trzeba fachowców. Proszę nie wierzyć w cuda, że ktoś obsłuży respirator po godzinnym szkoleniu, bo to jest fikcja. To musi być lekarz anestezjolog, który ma kilka lat wprawy, żeby obsłużył taki aparat - mówi Jan Krakowiak.

Komentuje jak przesunięcie kadry lekarskiej w stronę działań antycowidowych wpłynie na sytuację w innych dziedzinach medycyny.

Oni dużo wcześniej umrą, bo nie ma opieki dla nich. To jest 38 milionów ludzi, którzy teraz będą umierać na zawały, na nowotwory, gdzie mogliby żyć przy wcześniejszej diagnozie. Nowrotów nieleczony to jest szybka droga do śmierci. Ile osób przez to umrze? - przestrzega.

Źródło: Dziennik Łódzki

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama