Michał Olejniczak wyszedł z domu skoro świt. Miał zrobić zakupy w hurtowni i jechać na ryneczek Pod Topolami na łódzkim osiedlu Retkinia, gdzie prowadzi sklep rybny. Jednak nie pojawił się tam. Nagle zniknął. Jakby zapadł się pod ziemię.
Dzień jak co dzień
Była 5 rano. To miał być zwyczajny poranek. 9 czerwca 36-letni Michał Olejniczak wyszedł z domu w Białej pod Zgierzem. Wsiadł do białego Renaul Master i ruszył w kierunku hurtowni, w której się zaopatruje. Udał się w stronę miejscowości: Cyprianów-Szczawin-Łagiewniki. Niestety, do Łagiewnik już nie dotarł. Od tamtej pory nie skontaktował się z bliskimi, a jego telefon jest wyłączony.
- Mężczyzna ma 189 cm wzrostu. Szczupły, włosy ciemne, oczy niebieskie. W dniu zaginięcia ubrany był w t-shirt koloru bordowego z białymi wzorami, czarne spodnie dresowe czarne i buty w tym samym kolorze. Jego znakiem szczególnym jest znamię z prawej strony szyi
- informuje sierż. sztab. Bartłomiej Arcimowicz z Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu, która prowadzi poszukiwania.
Zniknął w drodze po ryby
Pan Michał może poruszać się białym samochodem marki Renault Master o numerze rejestracyjnym PNT 0181C. Możliwe, że dostawczaka uchwyciły kamery monitoringu prywatnych posesji. Stąd prośba do osób, które mieszkają na trasie przejazdu zaginionego, żeby przejrzały nagrania.
Jeśli ktokolwiek go widział lub ma wskazówki, które mogą pomóc w jego odnalezieniu, proszony jest o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Zgierzu pod numerem 47 842 52 00 lub z numerem alarmowym 112.
Komentarze (0)