Ratownicy medyczni z Łodzi: praca jest bardzo wymagająca
Każdy dyżur zaczynają od przeglądu sprzętu. Gdy jest taka potrzeba, to uzupełniają leki. Karetka jest wyposażona w sprzęt do monitorowania funkcji życiowych pacjenta. Z założenia, karetka powinna jeździć do osób, których życie jest zagrożone. W praktyce różnie to bywa.Ratownicy mają określony czas na reakcję. Kod K1 oznacza, że muszą wyjechać w ciągu minuty, K2 z kolei, że na wyjazd mają dwie minuty.
Z naszym operatorem ratownicy odwiedzają przemiłą emerytkę, która uskarża się na ból kręgosłupa. Łodzianka otrzymuje niezbędną pomoc i jest bardzo za nią wdzięczna.
Praca ratownika medycznego nie jest łatwa. Niektóre historie zostają w pamięci na całe życie.
- Gdyby nas stres zżerał, a emocje brały górę nad myśleniem zdroworozsądkowym, to żaden z nas, by się nie nadawał do tej pracy. A jest ona na pewno wymagająca pod względem sytuacji stresująych - mówi Paweł Koszel, ratownik medyczny.
Praca ratownika to w dużej mierze dyżury nocne, następujące również po sobie.
- Człowiek wraca z dyżuru, chce trochę czasu spędzić z rodziną, zdrzemnie się półtorej godziny i znowu do pracy - dodaje ratownik.
Zresztą sami zobaczcie, jak wygląda praca ratownika medycznego od kuchni.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.