Dominik Abus, znany z programu "Gogglebox. Przed telewizorem". Ostatnio był bohaterem internetowego programu Roberta Buczyńskiego, w którym ten testuje drogie samochody. Panowie ruszyli na przejażdżkę luksusowym samochodem celebryty marki Chevrolet Corvette. Wszystko szło gładko do czasu zatrzymania przez łódzką policję. Bohater reality show w którym siedząc na kanapie komentuje inne programy, filmy i seriale, był oburzony interwencją. "Ja na pana płacę podatki, a pan na mnie i jest pan, żeby mi pomagać. Krzyczeć może pan, ale nie na mnie".
Celebryta z "Gogglebox" oburzony kontrolą. "Tylko przez adwokata będziemy rozmawiać"
Cała interwencja została nagrana przez Buczyńskiego, a następnie puszczona na jego kanale. Po kilku dniach film zniknął, jednak nadal można go obejrzeć w sieci. Co tak zdenerwowało celebrytę? Pojazd został zatrzymany, ponieważ luksusowe auto, Chevrolet Corvette, nie miało z przodu tablicy rejestracyjnej, poza tym szyby od strony kierowcy były przyciemnione, co w Polsce jest niedozwolone. Abus tłumaczył policjantom, że przyciemnia zostały wykonane fabrycznie, a tablica odpadła w czasie jazdy i ma ją w pojeździe. Niestety, interwencja, która na filmie nie różniła się niczym innym od rutynowej kontroli, szybko przemieniła się w awanturę, podczas której policjanci trzymali nerwy na wodzy. Natomiast gwiazdę Gogglebox poniosły nerwy. Krótko po zatrzymaniu, przyznaje, że "gość go zagrzewa", ponieważ nie podoba mu się jego podejście. Potem rozmowa robi się coraz bardziej napięta.
Niech mnie pan posłucha. Ja na pana płacę podatki, a pan na mnie i jest pan, żeby mi pomagać. Krzyczeć może pan, ale nie na mnie. Proszę mówić normalnym głosem, bo nie będę zaraz z panem rozmawiał. Tylko przez adwokata będziemy rozmawiać
- słyszymy na filmie. Później Abus tłumaczy mundurowym, żeby pamiętali o tym, żeby zawsze muszą być wobec niego mili i uprzejmi.
Wyskoczyliście do mnie, jakbym kogoś zabił. Rób pan tę kontrolę, bo nie mam czasu
W pewnym momencie jeden z policjantów traci cierpliwość i prosi Dominika Abusa, żeby się uspokoił. Na stwierdzenie, że "czasy pałowania ludzi, to się skończyły dawno temu!", odparł że nikt nikogo nie pałuje.
Takie odzywki, to w telewizji.
- powiedział krótko jeden z mundurowych. Ostatecznie Abus otrzymał 100 złotowy mandat, a jego samochód odholowała laweta. Został on również poinformowany, że musi ściągnąć przyciemnianą folię z szyb samochodu. Na końcu filmu Abdus przyznał, że mimo że interwencja miała burzliwy przebieg, w końcu jednak doszedł do porozumienia z policjantami.
Internauci oburzeni interwencją i zachowaniem ...Abusa
Kiedy film dostępny był jeszcze na kanale Roberta Buczyńskiego cieszył się bardzo dużą popularnością. Internauci chętnie go komentowali i w większości negowali zachowanie bohatera filmu, jak i również samego nagrywającego. "No słabo wam to panowie wyszło, słabo, sam nie mam rejestracji z przodu, ale nigdy tak nie cwaniakuje i jeżdżę dalej.", "Abus... Brak słów... I jaka arogancja", " Żenad na maxa", "Brawo dla policjantów za profesjonalną kontrolę".
Widzę, że film z Abusem z interwencji policji został szybko skasowny, miało być zabawnie a wyszło, że o obaj z Abusem zachowaliście się jak ostatnie prostaki, do tego cały internet Was hejtuje. Myślałem, że chociaż Ty masz za gorsz kultury, ale fajnie, że internet Was rozliczył
- czytamy pod innym filmem z udziałem Dominika Abusa dostępnym na kanale Buczyńskiego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.