Historia budowy Zachodniej Obwodnicy Łodzi jest podobna do historii innych projektów budowlanych w tym regionie. Kilkukrotnie odwoływane przetargi, wycofanie się wykonawców, bankructwa, przekroczone terminy – to codzienność realizowanych w Łodzi i regionie inwestycji. Nie inaczej jest w przypadku drogi ekspresowej S14, która ma tworzyć Obwodnicę w zachodniej części miasta. Na szczęście po dwóch nieudanych przetargach, trzeci właśnie przybliżył się do pomyślnego finału.
Chińska firma przyleci z… Tanzanii?
W kwietniu 2019 roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapoznała się z ofertami złożonymi w trzecim przetargu. Każda z nich przekroczyła zakładany budżet, a data rozpoczęcia inwestycji znów zniknęła gdzieś na horyzoncie. Ofertę z najmniejszym deficytem złożyła chińska firma Stecol Corporation, a różnica wyniosła około 50 mln złotych. GDDKiA zdecydowała, że do zakładanej kwoty inwestycji (670,3 mln złotych) dołoży brakującą część. To pozwoliło nie anulować przetargu, jednak sytuacja wciąż pozostawała niepewna. Chińczycy zostali wezwani do uzupełnienia dokumentacji, a termin wyznaczono na 8 lipca 2019 roku. Istniała poważna obawa, że zagraniczne przedsiębiorstwo nie zdąży lub nie zechce dokonać tej czynności. Na szczęście firma przesłała wymagane dokumenty, choć gdyby tego nie zrobiła, nie poniosłaby żadnych konsekwencji. To otworzyło drogę do dalszego procedowania przetargu.Stecol Corporation wybudowała m.in. trzy drogi ekspresowe w Chinach oraz autostradę w Kenii łączącą tamtejszą stolicę z przemysłowym miastem Thika. Ponadto w jej portfolio znajduje się także ponad 1000 km dróg różnych kategorii w Tanzanii.
Jest nadzieja
W tej chwili inwestor, czyli GDDKiA będzie weryfikował dokumenty nadesłane przez firmę z Państwa Środka. Biorąc pod uwagę jej doświadczenie, nie powinno być problemów z przejściem tego etapu. Następnie zostanie oficjalnie ogłoszony zwycięzca przetargu, którym najprawdopodobniej zostaną Chińczycy. Wtedy do pracy przystąpi Urząd Zamówień Publicznych, który skontroluje cały proces przetargowy. Jeśli urzędnicy nie dopatrzą się żadnych nieprawidłowości, będzie można podpisać umowę na wykonanie długo wyczekiwanego odcinka S14 Teofilów – Słowik.W teorii ścieżka postępowania urzędniczego jest jednak zawsze przejrzysta i szeroka. W praktyce zamknięcie wszystkich formalności może potrwać nawet miesiąc. Urząd Zamówień Publicznych ma trzy tygodnie na przeprowadzenie postępowania kontrolnego, ale okres ten może się wydłużyć ze względu na dużą liczbę innych projektów, które wymagają sprawdzenia. Termin podpisania umowy może się też przesunąć ze względu na ewentualne odwołania do Krajowej Izby Odwoławczej złożone przez firmy, które przegrają przetarg.
Warto wspomnieć, że południowy odcinek planowanej S14 (Łódź Lublinek – Łódź Teofilów) wybudują firmy Budimex i Strabag, które podpisały stosowną umowę 5 października 2018 roku. Czas na wybudowanie drogi dla obu odcinków wynosi 32 miesiące od momentu podpisania umowy (nie wliczając w to okresu zimowego przypadającego między 15 grudnia a 15 marca).
Pełne zamknięcie Łodzi w kręgu dróg szybkiego ruchu może więc potrwać jeszcze sporo czasu, ale na pewno jest już do tego o krok bliżej. A konkretnie o dwa.
Źródło: Wyborcza Łódź
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.