Ktoś z personelu miał stwierdzić, że "to nie ich dziecko"
Ta sama osoba opisała sprawę na jednej z internetowych grup osiedlowych. Z jej relacji wynikało, że 2-letnia dziewczynka sama kręciła się po ul. Elsnera na Widzewie. Przez chwilę kobieta obserwowała dziecko, przekonana, że w pobliżu jest opiekun. Kiedy jednak osoba, za którego ją wzięła, oddaliła się, zaczęła się niepokoić.Kobieta podeszła do dziewczynki, jednak ta nie umiała jeszcze dobrze mówić. Pokazywała jednak palcem na pobliski żłobek. To, że być może jest jego podopieczną, podpowiedzieli także przechodnie. Kiedy jednak kobieta zaprowadziła tam dziecko, ktoś z personelu miał stwierdzić, że "to nie ich". Po dokładniejszym sprawdzeniu okazało się jednak, że 2-latka wyszła właśnie z tego żłobka.
Kierownik żłobka został zawieszony
O bulwersującej sytuacji wiedzą już Miejski Zespół Żłobków w Łodzi oraz Urząd Miasta Łodzi. Wszystko wskazuje na to, że dziewczynka bez wiedzy opiekunów oddaliła się z grupy dzieci przebywających na terenie zielonym placówki. Furtka, przez która wyszła, prawdopodobnie była niedomknięta.
- Dyrekcja łódzkich żłobków jest w bezpośrednim kontakcie z rodzicami dziecka oraz z osobą, która opisała tę sytuację w Internecie. Prowadzone są szczegółowe wyjaśnienia, a opiekunowie obecni tego dnia mają obowiązek złożyć pisemne raporty dotyczące przebiegu zdarzenia. Sprawa jest traktowana z najwyższą powagą - sytuacja, w której dziecko opuszcza teren żłobka, jest absolutnie niedopuszczalna. Na wniosek wiceprezydenta Łodzi Adama Wieczorka kierownik żłobka zostaje zawieszony w obowiązkach, a z opiekunami odpowiedzialnymi za zaistniałą sytuację rozwiązana zostanie umowa o pracę
- przekazuje Jacek Tokarczyk z biura prasowego UMŁ.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.