Po pomoc do radnego
- Pan Zbigniew głosił się do nas z prośbą o pomoc dlatego, że został kilka lat temu potraktowany przez władze miasta nie jak człowiek, tylko jak przedmiot, dlatego, że kamienica została sprzedana razem z nim. Przez ostatnie lata próbował interweniować samodzielnie i u radnych miejskich i u władz miasta. Niestety te interwencje nie przyniosły żadnego rezultatu. Złożyliśmy w tej sprawie kilka miesięcy temu interpelację do pani prezydent Hanny Zdanowskiej z prośbą o natychmiastową interwencję, ale zamiast odpowiedzi, pan Zbigniew dostał od właściciela budynku nakaz natychmiastowej eksmisji
- grzmiał wczoraj na konferencji prasowej Marcin Buchali, szef klubu PiS w Radzie Miejskiej w Łodzi.
Schorowany emeryt od 2026 roku mieszka w budynku przy ul. Wólczańskiej 255. Za swoją 27-metrową klitkę płaci regularnie. 700 zł miesięcznie, z wodą i ogrzewaniem. Mimo to właściciel budynku kazał mu spakować manatki i się wynieść.
- W piśmie, które dostałem wyjaśnił, że będzie mieszkał w moim mieszkaniu. Przepraszam, ale apartament, który zajmuję, to akurat się nadaje dla niego... Przecież teraz to ja powinienem odpoczywać, jako emeryt. Całe życie pracowałem, a teraz się mnie wyrzuca i zostanę bez niczego. Ja żyję tam teraz spakowany, bo w każdej chwili ktoś może kazać mi się wynieść.
Gdybym miał pieniądze, no to wiadomo, że to całkiem inaczej by wyglądało. Ale emeryturę mam jaką mam. W dodatku przez ostatnie lata chorowałem onkologicznie.
- załamuje ręce.
Wina zmiany przepisów
Radny Buchali tłumaczy, że emeryt przed laty był już zakwalifikowany do przyznania mieszkania komunalnego i znalazł się na liście oczekujących. Tymczasem po COVID-zie zmieniły się przepisy. Lokali nie przydziela już komisja gospodarki komunalnej, ale Zarząd Lokali Miejskich. Teoretycznie kolejka oczekujących pozostała ta sama, jednak należało donieść dodatkowe dokumenty. Pan Zbyszek nie do końca orientował się co ma zrobić, później był w szpitalu i w efekcie nie dopełnił wszystkich formalności. Efekt? "Wypadł" z listy i teraz musi czekać od nowa.
Czy emeryt trafi na bruk?
- Nieruchomość przy ul. Wólczańskiej 255 nigdy nie była w całości własnością Miasta Łodzi. Miasto miało w niej udział jedynie przez krótki czas - na podstawie decyzji komunalizacyjnej z 2008 roku, która została uchylona w 2010 roku. Obecnie kamienica stanowi własność prywatną.
Pan Zbigniew Popiel ubiegał się o przydział lokalu komunalnego, jednak nie dopełnił obowiązku aktualizacji swojego wniosku - mimo że został o tym skutecznie poinformowany przez Zarząd Lokali Miejskich już w styczniu 2023 r. Termin na dokonanie aktualizacji upłynął 31 października 2023 r., a wniosek został zamknięty 8 grudnia 2023 r. Traktujemy tę sytuację z należytą uwagą i gotowe jest do dalszych rozmów, jeśli pan Zbigniew uzupełni dokumentację
- wyjaśnia biuro prasowe Urzędu Miasta Łodzi i dodaje, że 12 maja przedstawiciele ZLM spotkali się z panem Popielem, by omówić jego sytuację. W trakcie spotkania złożył nowy wniosek o przydział mieszkania, jednak nie dostarczył wymaganych dokumentów potwierdzających jego stan zdrowia, które są niezbędne do dalszego rozpatrzenia sprawy.
Komentarze (0)