- Zapisy to jakiś żart - mówi pani Dominika. - Trzy godziny spędziłam na odświeżaniu strony. Jak jakimś cudem strona się wczytywała i była możliwość wyboru placówki i uzupełnienia danych dziecka i wysłania zgłoszenia, to system się zawieszał. A jak strona zalogowała się 20 minut temu, to było 5 placówek do wybrania. Żenada!
Strona nie chciała się otworzyć
Tego typu komentarzy było znacznie więcej.
- Ja bym chciała się dowiedzieć, jak to się innym udało - pyta pani Monika. - Ja i wszyscy znajomi czatowaliśmy, aż komuś strona się otworzy, a tu informacja, że wszystkie miejsca zajęte. Czyli dziecko na wakacje ze mną do pracy.
- Po co robiona jest taka akcja, skoro miasto nie potrafi przygotować się od strony technicznej do obsługi takich zapisów? - zastanawia się pan Piotr.
System nie wytrzymał
Oburzonych próbuje uspokajać radny Krzysztof Makowski.
- Faktycznie serwer padł, nie wytrzymał - mówi. - Proszę zwrócic uwagę, że miejsc jest więcej niż rok temu. Mogę tylko przeprosić za tę sytuację.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.