Przypomnijmy, że pilotaż utworzenia Centrów Integracji Cudzoziemców zainaugurowano w 2022 roku (za rządów Prawa i Sprawiedliwości) – wówczas powstało pierwsze takie miejsce w Polsce, dokładniej w Kaliszu, które działa do dziś. W kwietniu br. Sejmik Województwa Łódzkiego zapowiedział otwarcie pięciu z łącznie 49 ogólnopolskich Centrów Integracji Cudzoziemców. Dwa z nich miały pojawić się w Łodzi, poza tym w Piotrkowie Trybunalskim, Sieradzu i Skierniewicach.
We wtorek (17 czerwca) Krzysztof Barański oświadczył, że w województwie łódzkim jednak nie powstaną CIC.
Krzysztof Barański, p.o. dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Łodzi, 17 czerwca, we wtorek, podczas konferencji medialnej złożył jednoznaczne oświadczenie: w łódzkim nie będą tworzone Centra Integracji Cudzoziemców
— czytamy w oficjalnym komunikacie na stronie Urzędu Marszałkowskiego.
— Analiza potrzeb, analiza dotychczasowych projektów, które obsługują emigrację wskazuje, że te zadania, które są realizowane w centrach i ośrodkach, które powstały w latach minionych, są wystarczające, dlatego nie powstaną Centra Integracji Cudzoziemców w województwie łódzkim
— wyjaśniał Krzysztof Barański.
Bąkiewicz pod Urzędem Marszałkowskim w Łodzi: "Nie pozwolimy na zniszczenie Polski przez nielegalną imigrację"
Pod Urzędem Marszałkowskim Województwa Łódzkiego przy ul. Roosevelta odbyła się demonstracja zorganizowana przez Ruch Obrony Granic. Na czele protestujących stanął Robert Bąkiewicz, znany z narodowo-konserwatywnych inicjatyw. wybrzmiewało głośno podczas obrad sejmiku województwa łódzkiego, mimo że planowane Centra Integracji Cudzoziemców w regionie ostatecznie nie powstaną.
— Po co ta wzmocniona ochrona, po co ci urzędnicy, którzy tam za statystów robią tam, na sali obrad? Jak popierają protest, to niech do nas wyjdą. Oni widocznie boją się prawdy, nie chcąc rozmawiać z nami czy z mieszkańcami województwa łódzkiego. To są tchórze
— zaczął protest Robert Bąkiewicz, krytykując postawę władz województwa.
Lider Ruchu Obrony Granic przekonywał o planowanej „podmianie etnicznej” zarówno na poziomie krajowym, jak i europejskim. Zarzucił również polskim władzom brak reakcji i bierność wobec tych działań.
"Polacy chcą żyć tak, jak żyli przez ostatnie dziesięć wieków"
Bąkiewicz, niejako kończąc swój manifest, wezwał też do oporu wobec — jak to określił — marksistowskiej rewolucji:
— Polacy chcą żyć tak, jak żyliśmy przez ostatnie dziesięć wieków. W zgodzie z cywilizacją chrześcijańską. Nie pozwolimy na to, żeby ci marksiści, którzy chcą dokonać pewnej rewolucji i zniewolenia społeczeństw, rozbicia ich. My na to, jako Polacy, nie pozwolimy.
Komentarze (0)