Jak donosi Dziennik Łódzki, 9 listopada (poniedziałek) między godziną 10 a 11 32-letni mieszkaniec Łyszkowic (powiat łowicki) został napadnięty w swoim domu przez nieznanego mężczyznę, który zaatakował go gazem pieprzowym.
!reklama!
Według ustaleń, 32-latek miał się wyrwać napastnikowi i zbiec do sąsiadki, która poinformowała służby pomyłkowo o… wybuchu gazu.
Po przybyciu na miejsce zdarzenia funkcjonariusze ustalili, że do wybuchu gazu nie doszło, a taka, a nie inna treść zgłoszenia to efekt źle zinterpretowanej informacji. To jednak nie koniec całej sprawy.
– Najbardziej dziwi mnie jednak to, że policja poinformowała nas, że nie zajmie się sprawą, jeśli nie wpłacimy 400 zł do sądu w Łowiczu - mówi dla Dziennika Łódzkiego ojciec poszkodowanego.
Skąd taka decyzja policji?
- W tym przypadku zawiadomienie jest przekazywane przez policję do sądu, bądź prywatny akt oskarżenia może taka osoba złożyć bezpośrednio do sądu, gdzie musi uiścić stosowną opłatę – wyjaśnia dla „DŁ” Urszula Szymczak, rzeczniczka prasowa KPP w Łowiczu - Opłata od prywatnego aktu oskarżenia wynosi około 300 złotych. Inaczej jest, jeśli prokurator obejmie dane postępowanie ściganiem z urzędu. Wówczas opłaty nie wnosi się.
źródło: Dziennik Łódzki
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.