Z ustaleń policji wynika, że kierowca samochodu stracił panowanie nad pojazdem, najpierw wjechał w latarnię, potem w bariery odgradzające jezdnię, a następnie w wiatę przystankową. Nic mu się nie stało, był trzeźwy. Wiata została jednak doszczętnie zniszczona, trzeba było ją zdemontować. Na miejscu wciąż trwają prace porządkowe.