Zielony puder na ruinie
Na pierwszy rzut oka - zielony raj. 1300 krzewów i prawie tysiąc traw. Nowe drzewa, chodniki, ławeczki. Tak prezentuje się ul. Lipowa na konferencjach prasowych magistratu. Ale to tylko fasada. Wystarczy przejść przez zarośniętą bramę przy Lipowej 32, by cofnąć się w czasie o dwa wieki.W mieszkaniach nie ma łazienek, a do toalety trzeba iść na zewnątrz - do obskurnego, rozpadającego się drewniaka za budynkiem. Miasto nie remontuje, bo kamienica przeznaczona jest do rozbiórki. Ale ludzie wciąż tam mieszkają.
Nowy woonerf nr 19? Piękna przykrywka. Prawdziwa Łódź gnije tuż obok.
Smród ze zlewu, toaleta na podwórku
72-letnia Grażyna Hazy każdego wieczoru drży ze strachu, gdy kładzie się do łóżka. Czego się boi? Tego, co ma przed oczami, gdy spojrzy w górę. Każdy trzask ją przeraża. Sufit jest tak spękany, że cały czas się z niego sypie. Kobieta codziennie zbiera szufelkę niepokojącego pyłu.
Rysy biegną po każdej ze ścian. Kiedy zapadnie zmrok i zamilkną wszystkie dźwięki, niemal słyszy, jak dom zapada się, gdy mieszkańcy śpią.
Już raz niemal stanęło jej serce, gdy zaczęła się walić ściana nad oknem.
- Była sobota. Siedziałam sobie w fotelu i oglądałam film na telefonie. Nagle coś zgrzytnęło. Potem głuchy trzask. I wtem, nad oknem pojawiło się głębokie pęknięcie, a na podłogę runął kawałek muru, a w ścianie ukazała się dziura. Siedziałam przez chwilę w takim szoku, że nie byłam w stanie się ruszyć
- opowiada Grażyna Hazy.
Przerażona kobieta natychmiast skontaktowała się z administracją. To szok, co usłyszała: „Co mi tu pani głowę zawraca! Przecież jest sobota! Aferę robić o kawałek tynku”.
Jak żyć?
Jeszcze bardziej dziwi, że zdarzenie miało miejsce... 1,5 roku temu! Od tamtej pory nie zmieniło się nic, oprócz tego, że sufit w mieszkaniu podparto belkami. Podpory pojawiły się też na wspólnych korytarzach, a okna obito wokół deskami.
- Ledwo się mieszczę na tych 18 metrach, a teraz jeszcze zabrano mi pół metra powierzchni. Mało tego. Teraz nie mogę nawet normalnie zamknąć okna, belka blokuje skrzydło i zostaje 15-centymetrowa szpara. Zimą? Syn na siłę podnosi trochę tę belkę, żeby je domknąć
- żali się kobieta.
Dziura na wylot i grzyb na ścianach
Sufit podparty belkami to niejedyny problem starszej kobiety. Dziura w ścianie została. Hula przez nią wiatr, a zimą ciepło ucieka na zewnątrz.
- Ja tu nie mogę nic zrobić, żadnego remontu, bo kamienica od lat jest przeznaczona do rozbiórki. Żebym nie wiem, ile grzała podczas mrozów, to wszystko na marne. Palić w piecu węglem nie mogę, więc wydaję fortunę na brykiet drzewny
- opowiada.
Gaz został odcięty, więc nawet z przygotowaniem posiłków jest problem. W administracji powiedziano jej, żeby gotowała na piecu. Nawet latem, gdy jest 30-stopniowy upał…
A do tego - fatalna instalacja wodno-kanalizacyjna. Gdy sąsiad za ściną spuszcza wodę w swojej toalecie, ze zlewu w kuchni wydobywa się odór. Pani Grażyna przestała pić wodę z kranu. Po każdej szklance miała problemy żołądkowe. Teraz pije tylko mineralną ze sklepu.
Pani Grażyna nie jest z tych, co to pójdą do urzędu, tupną nogą i zrobią awanturę. Nie stać jej na to, żeby sie wyprowadzić i wynająć czy kupić mieszkanie. Siedzi cichutko i tylko wyciera łzy rękawem, modląc się, by ten koszmarny sufit nie runął jej w końcu na głowę. O sprawie dowiedzieliśmy się od jej rodziny.
Co będzie z emerytką?
Jak to możliwe, że władze miasta wydają miliony na kolejne kwiatki, a skazują mieszkańców na życie w warunkach, które urągają człowieczeństwu? Oczywiście zapytaliśmy o to Zarząd Lokali Komunalnych w Łodzi. Opisaliśmy jej dramat, wysłaliśmy nawet zdjęcia. Choć kontaktowaliśmy się 24 lipca, mimo monitów, wciąż nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Wygląda jednak na to, że ktoś zajął się sprawą, bo w ubiegłym tygodniu odwiedził kobietę przedstawiciel lokalówki. Według słów pani Grażyny, przyszedł, popatrzył i stwierdził: „Faktycznie, nie jest dobrze”…
Czekamy na oficjalne stanowisko ZLK.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.