Iwona Spodenkiewicz: Holding Łódź - dla wielu łodzian ten zwrot wciąż brzmi tajemniczo. Nie do końca wiedzą, jakie spółki wchodzą w jego skład.
Prezes Holdingu Łódź, Łukasz Goss:
Holding Łódź to grupa czterech miejskich spółek. W jej skład wchodzą: Aquapark Fala - spółka miejska zarządzająca Aquaparkiem Fala, MAKiS (Miejska Arena Kultury i Sportu) - odpowiada za miejską infrastrukturę sportową i widowiskową, m.in. Atlas Arenę, Stadion Orła, Małą Halę oraz tereny przyległe, w tym parkingi. Kolejną jest Expo Łódź, która prowadzi halę wystawienniczą i Centrum Konferencyjne Expo przy ul. Politechniki.
Nad tymi trzema podmiotami działa spółka-matka, czyli Holding Łódź, powstały na bazie dawnego Miejskiego Ogrodu Zoologicznego. To ona zarządza całą grupą i odpowiada m.in. za wspólne rozliczenia, również podatkowe. Model funkcjonowania tego holdingu został oparty na rozwiązaniu z Krakowa, który jako pierwszy w Polsce stworzył taką grupę podatkową dla spółek komunalnych. W Krakowie działa to od końca lat 90. i przynosi korzyści zarówno organizacyjne, jak i finansowe.
Łódź wprowadziła taki model, choć o nieco innym profilu. W Krakowie w holding włączone są przede wszystkim spółki infrastrukturalne, komunalne, np. ciepłownictwo. U nas struktura została zbudowana pod kątem turystyki i oferty spędzania wolnego czasu.
Celem holdingu była m.in. optymalizacja kosztów i bilansowanie wyników spółek. Które podmioty dziś przynoszą zyski, a które generują straty?
Gdyby holdingu nie było i wszystko funkcjonowałoby tak jak wcześniej, to sytuacja finansowa poszczególnych spółek wyglądałaby zupełnie inaczej. Fala co roku wypracowuje bardzo dobre wyniki, jak na spółkę komunalną. Mówimy tu o zyskach rzędu 15-18 mln zł rocznie. To efekt dwóch czynników: atrakcyjnej oferty dla klientów oraz tego, że spółka ma już spłacony kredyt. Dopóki była zadłużona, jej wynik był odpowiednio niższy.
Dokładnie taka sama jest sytuacja Orientarium. Operacyjnie, patrząc na relację przychodów z biletów do kosztów funkcjonowania i zapewnienia właściwej opieki nad zwierzętami, Orientarium zarabia. Jednak kluczowe obciążenie stanowi kredyt zaciągnięty na budowę - 275 mln zł. Co roku spółka spłaca ok. 30 mln zł, z czego mniej więcej połowa to odsetki, a połowa kapitał.
Ile jeszcze zostało do spłaty?
Około 160 milionów.
A co przynosi straty?
Najbardziej obciążające dla budżetu miasta są obiekty zarządzane przez MAKiS. Sama Atlas Arena jest rentowna. Gdyby spółka zajmowała się wyłącznie tym obiektem, funkcjonowałaby bez strat. Liczba wydarzeń, koncertów i duża rozpoznawalność Areny sprawiają, że obiekt można utrzymać i w pewnym stopniu nawet inwestować w jego rozwój.
Problem pojawia się przy pozostałych obiektach sportowych. Stadiony i infrastruktura sportowa w każdym polskim mieście są deficytowe. To naturalne. To trochę taka misja miasta. Nie wszystko musi być nastawione na zysk. W niektórych obszarach miasto po prostu musi zaakceptować konieczność dopłat. No i nie ma co ukrywać, że w efekcie, jako łodzianie, dokładamy do utrzymania stadionów. I to w skali roku generowało mniej więcej 15 milionów straty.
Czyli ten zysk, 15-18 milionów rocznie, który generowała Fala, był de facto jakby zjadany, bo trzeba miasto musiało dokładać do MAKiS? Ja to wygląda w tej chwili?
Dzięki stworzeniu holdingu, MAKiS przestał być spółką deficytową. Stało się tak dlatego, że Holding Łódź przejął na siebie koszty utrzymania stadionów. Na poziomie wewnętrznych rozliczeń w grupie powierzamy MAKiS-owi zarządzanie infrastrukturą sportową, a Holding pokrywa związane z tym koszty. Dzięki temu MAKiS działa bez strat, a my możemy te wydatki lepiej kontrolować.
Druga korzyść dotyczy podatku CIT. Wcześniej Fala, osiągając roczny zysk na poziomie 15- 18 mln zł, płaciła ok. 4,5 mln zł podatku dochodowego. Jasne, podatki są potrzebne, bo wracają do nas m.in. w postaci dróg czy służby zdrowia, ale jeśli prawo daje możliwość wspólnego rozliczania, to warto z niej korzystać. Dzięki temu zamiast oddawać te środki państwu, możemy reinwestować je w nasze obiekty i rozwój oferty dla mieszkańców.
A koszty operacyjne też udało się obniżyć?
Oczywiście. Po pierwsze powoduje to choćby wspólny zakup energii. Generalnie jest dużo takich mikro oszczędności. Ale tutaj oddam głos Urbanowi, jako naszemu menadżerowi finansowemu.
Urban Kielichowski, wiceprezes Holdingu Łódź:
Tak, wspólne rachunki to jedno, ale jest też druga kwestia, czyli stworzenie centrum usług wspólnych. Na razie w dwóch obszarach - księgowości marketingu, czyli księgowość nie jest oddzielna każdej z tych grup, tylko połączona i tak samo jest z marketingiem.
Będą jakieś zwolnienia pracowników?
Zespoły są łączone, co naturalnie zmniejszy liczbę stanowisk kierowniczych i lekko odchudzi struktury, ale głównie poprzez nieuzupełnianie wakatów, a nie poprzez redukcje. Największe oszczędności mają wynikać nie tyle z cięcia kosztów, co z poprawy jakości pracy: jednolitego systemu finansowo-księgowego, jednego raportowania dla zarządów i lepszej jakości danych. Realne efekty będą widoczne już w 2026 roku. Oszczędności będą wynikały z innego sposobu wydawania pieniędzy. Budżety nie będą rozproszone po wielu zespołach, tylko zarządzane centralnie, co pozwoli lepiej je ukierunkować i efektywniej wykorzystać.
Stworzenie holdingu to nowatorski pomysł?
Nowatorski to może jest w samorządzie, ale w biznesie jest to coś jak najbardziej normalnego, że wykorzystuje się synergie, że działa po prostu ekonomia, żeby nie powiedzieć wręcz matematyka.
Po pierwsze składa się na to niższy koszt finansowania. Jako grupa spółek mamy nie tylko większą skalę, ale lepszy profil ryzyka dla banków i bardzo skrzętnie to wykorzystaliśmy. Otworzyliśmy dialog z rynkiem, pozyskaliśmy oferty, zmieniliśmy mocno koszt finansowania i dzisiaj mogę powiedzieć, że to jest milion oszczędności i to milion rok w rok, czyli w każdym następnym roku będziemy mieli dodatkowy milion, na inwestycje, na inne cele, a nie zapłacimy odsetek.
Kolejna kwestia to jest bardziej efektywne zarządzanie płynnością. Jako grupa możemy korzystać z narzędzia, które nazywa się w banku bardzo ładnie cash poolingiem. Wyjaśniając: to tak, jakby czterech członków rodziny miało po prostu wspólne konto, czyli zamiast jedna spółka mieć lokaty, druga kredyty, wspólnie z innymi środkami finansowymi one idą tam, gdzie jest największa efektywność, ba nie mamy obaw o płynność, o sytuacji płynnościową którejś ze spółek, bo asekurujemy się nawzajem, także to jest kolejny efekt finansowy.
Skoro centralizacja ma przynieść oszczędności, to czy jest szansa, że przełoży się to na tańsze bilety do Orientarium?
Łukasz Goss:
Jeśli chodzi o ceny biletów, patrzymy na nie z dwóch perspektyw. Po pierwsze - Orientarium jest w Łodzi, więc łodzianie powinni mieć możliwość odwiedzania go w cenie dostosowanej do lokalnych warunków. I tak jest. Dzięki Karcie Łodzianina bilet jest znacząco tańszy.
Rozumiemy jednak, że mieszkańcy miast ościennych, jak Zgierz czy Pabianice, często mają niższe dochody. Dlatego Łódzka Organizacja Turystyczna zaproponowała rozszerzenie Karty Łodzianina na cały obszar aglomeracji. Dzięki temu mieszkańcy okolicznych gmin będą mogli korzystać m.in. z 10% zniżki na bilety do Orientarium (oraz np. tańszych przejazdów MPK). Projekt jest już po spotkaniu ze wszystkimi gminami Łódzkiego Obszaru Metropolitalnego i ma ruszyć od nowego roku.
A 50 zł za parking przy Orientarium. To nie za drogo?
Dla osób przyjeżdżających z dużych miast koszt 50 zł za cały dzień parkowania nie stanowi bariery. Kiedy obejrzą Orientarium, skorzystają z gastronomii i dodatkowych atrakcji, całkowity koszt wizyty jest dla nich akceptowalny.
To ja zaproponowałem podniesienie ceny parkingu z 25 zł do 50 zł na parkingu przy samym wejściu do ZOO. Uważałem, że poprzednia stawka była zbyt niska jak na obiekt tej skali. I co się okazało? Podwyżka nie wpłynęła na frekwencję: wcześniej parking zapełniał się do godziny 10 i po zmianie jest tak samo. To pokazuje, że popyt jest tak duży, iż wyższa cena nie zniechęciła odwiedzających. Równolegle uruchomiliśmy dwa kolejne, duże tańsze parkingi, oddalone od samego wejścia: przy Minerskiej i przy Botaniku.
Wpływy z opłat parkingowych dają nam ok. 4 milionów złotych dodatkowego przychodu rocznie.
Niektórzy zarzucają, że powołanie holdingu ułatwi ukrywanie przepływów pieniędzy i ograniczy transparentność spółek miejskich. Czy to prawda, że przepisy pozwalają holdingowi odmówić udostępnienia pewnych informacji?
Oczywiście, mogą się zdarzyć umowy, gdzie kontrahent zastrzega sobie tajemnicę przedsiębiorstwa. Ale powiem wprost: jestem człowiekiem wywodzącym się z urzędu miasta i dla mnie kluczowe są transparentność i wiarygodna komunikacja. Nie tworzymy holdingu po to, by cokolwiek ukrywać. Wręcz przeciwnie. Dbamy o to, by umowy i działania były jasne i jawne. Przykład: przy projekcie „Parku Miliona Świateł” zadbaliśmy o pełną przejrzystość finansową. Umowa z Multidecor była publiczna od pierwszego dnia. Pokazałem ją dziennikarzom wraz z kosztami i przychodami, żeby każdy mógł zobaczyć, ile płacimy i ile zarabiamy.
W spółkach miejskich, także tych skupionych w holdingu, obowiązuje taki sam standard kontroli jak wcześniej. Każdy rok jest weryfikowany przez zewnętrznego, niezależnego audytora, a sprawozdania są jawne. Spółki są konsolidowane, ale nadal podlegają pełnej kontroli. Wszystkie dane dotyczące spółek w holdingu są informacjami publicznymi, więc każdy może o nie wystąpić. Sprawozdania finansowe są publikowane z mocy prawa w KRS, co oznacza, że każdy może je sprawdzić.
To ile udało się już zaoszczędzić?
Holding Łódź tylko od 1 czerwca 2025 przyniósł już ponad 5 mln zł oszczędności. Co więcej: w sierpniu Orientarium zanotowało najlepszy miesiąc od otwarcia. Tylko w zoo przychody z biletów w ciągu ośmiu miesięcy 2025 roku wzrosły o 11 mln zł w porównaniu z analogicznym okresem 2024 roku. Dzięki temu, w kolejnych latach zainwestujemy ponad 66 mln zł w infrastrukturę turystyczną i rekreacyjną. Zmodernizujemy Atlas Arenę, Arturówek, inwestujemy w Falę, a w planach mamy też Pawilon Żywiołów w Zoo - dużą inwestycję o skali ⅓ Orientarium.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.