Co dobrego serwowali w Pekinie?
Hot pot – czyli gorący garnek, stawiany na palniku we wgłębieniu na środku stołu. W środku bulgoczący bulion o wybranym smaku, a nawet smakach! Do niego wrzuca się wcześniej zamówione warzywa i cienko pokrojone kawałki mięsa, grzyby czy makaron. Pichci się wspólnie z towarzyszami posiłku, spędzając czas na rozmowach. Smaku dodają sosy / dipy, które można sobie samodzielnie skomponować z całej gamy składników, puszczając wodze fantazji. Hot pot-a próbowaliśmy od tej pory kilkakrotnie, ale ten był wyjątkowy!Kaczka po pekińsku – bo być w Pekinie i jej nie spróbować? Bardzo smacznie przyrządzona, serwowane jest samo mięso, bez kości, pokrojone na drobne kawałki, ze złocistą i chrupiącą skórką. W akompaniamencie naleśników wielkości spodka do filiżanki od kawy, cieniutko skrojonego selera oraz słodkiego, ciemnego sosu w temperaturze pokojowej. Podobno przyrządzenie takiej kaczki to proces trwający około doby.
Na koniec tzw. Bubble Tea – herbata z kuleczkami tapioki – wynalazek tajwański, w którym zakochaliśmy się od pierwszego łyka! Wersji smakowych istnieje sporo, dla nas klasyk – herbata z mlekiem (od której tak bardzo się wzbranialiśmy mieszkając w Wielkiej Brytanii), serwowana na zimno z dodatkiem kuleczek o żelkowej konsystencji, jest strzałem w dziesiątkę!
Całą resztę sprawdźcie sami w naszej pełnej energii wideo-relacji - zapraszamy!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.