To szalejąca pandemia i znacznie rosnąca liczba zachorowań sprawiły, że do walki z koronawirusem kieruje się coraz więcej lekarzy. Dlatego wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński zdecydował, aby do szpitali zakaźnych – w Łodzi, Zgierzu, Tuszynie, Tomaszowie, Wieruszowie i Zduńskiej Woli – skierować lekarzy z karetek pogotowia.
!reklama!
- Pod uwagę brani są wszyscy, którzy mogą pracować przy pacjentach niezależnie od ich dotychczasowego miejsca zatrudnienia. Wojewoda kieruje lekarzy do pracy, tak aby nie zakłócać pracy niecovidowej służby zdrowia. To są indywidualne decyzje – wyjaśnia rzeczniczka wojewody Dagmara Zalewska.
- Ratownicy medyczni są dobrze przeszkoleni i przygotowani do pełnienia roli kierowników zespołów w karetkach i do udzielania świadczeń bez wsparcia lekarzy - zapewnia Adam Stępka, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi. Na terenie Wojewódzkiej Stacji w Łodzi działa łącznie 66 zespołów karetek pogotowia.
Pojawiają się jednak także inne opinie. - Nie mamy uprawnień do podawania wielu leków. Wśród nich nie ma leków zwiotczających, które na przykład pozwalają na zaintubowanie przytomnego pacjenta z uszkodzeniem podstawy czaszki, którego każdy ruch może być dla niego niebezpieczny – powiedział w rozmowie z TVN 24 jeden z ratowników.
Ratownicy nie mogą także stwierdzić zgonu pacjenta. W tej sytuacji, by orzec zgon każdorazowo na miejsce śmierci człowieka będzie musiał przyjechać koroner.
Źródło: Dziennik Łódzki, TVN24
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.