reklama
reklama

Kibice Widzewa i ŁKS-u pobili się po niedzielnym meczu. Ustawkę zorganizowali na Chojnach

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Kibice Widzewa i ŁKS-u pobili się po niedzielnym meczu. Ustawkę zorganizowali na Chojnach - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
3
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości Łódź Niedzielny (17 grudnia) mecz piłkarski między ŁKS-em Łódź a Ruchem Chorzów był emocjonujący nie tylko ze względu na aspekty sportowe. Okazało się bowiem, że po spotkaniu doszło do bójki między kibicami.
reklama

W internecie pojawiły się filmiki z tzw. ustawki, która odbyła się na Chojnach. Starli się ze sobą jednak kibice nie gospodarzy i gości, lecz dwóch łódzkich klubów: ŁKS-u i Widzewa. Na nagraniach, których autorzy filmowali bójkę głównie z okien okolicznych bloków, słychać komentatora, który informuje, że w ustawce wzięło udział około 100 widzewiaków i 80 kibiców ŁKS. Rzeczywiście, na filmie można zobaczyć, jak jedna grupa osób biegnie w stronę drugiej i dochodzi do zwarcia. 

"Chuliganka ŁKS-u przeciwko osiedlowej ekipie Widzewa"

- To nie ustawka, tylko chuliganka ŁKS-u przeciwko osiedlowej ekipie Widzewa. Przecież my też, gdybyśmy chuligankę zebrali, to każdą osiedlową ekipę ŁKS-u rozganiamy!
- No dawno takiej akcji nie było
- I gdzie tam jest 100 osób? Nawet nie widać kto wygrał dużo krzyków i to wszystko!

- pisali pod nagraniami internauci.

"Grupa około 50 osób miała krzyczeć i znajdować się na całej szerokości jezdni"

Łódzka policja, która wcześniej informowała, że niedzielny mecz przebiegł spokojnie i bez incydentów, bo "skierowane na miejsce pododdziały policyjne nie dopuściły do eskalacji agresywnych zachowań", kibicowską bójkę na Chojnach skomentowała w ten sposób:

- Po zakończeniu spotkania piłkarskiego pomiędzy drużynami ŁKS Łódź- Ruch Chorzów około godz. 17 łódzcy policjanci zostali poinformowani o naruszeniu porządku publicznego w okolicach ul. Malczewskiego. Jak wynikało ze zgłoszenia, grupa około 50 osób miała krzyczeć i znajdować się na całej szerokości jezdni. Po przyjeździe na miejsce stróże prawa zastali jednego 20-latka z widocznymi otarciami na ciele, do którego wezwali załogę pogotowia ratunkowego. W rozmowie z funkcjonariuszami mężczyzna oświadczył, że nie potrzebuje żadnej pomocy ani nie czuje się pokrzywdzony.

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama