O celu, który wyznaczył sobie Miko Marczyk pisaliśmy na portalu TuLodz.pl w czwartek 6 marca.
Miko Marczyk, kierowca rajdowy z Łodzi o swoim pobiciu rekordu Guinnessa
Jego celem było pobicie rekordu Guinnessa i przejechanie trasy z Paryża do Łodzi na jednym tankowaniu samochodu. Aktualnie rekord w tej kategorii wynosi 2545,80 km.
- Jako 20-latek miałem pewien pomysł. Chciałem przejechać na jednym baku z mojej rodzinnej Łodzi do Paryża
- mówił przed wyprawą Miko Marczyk, polski kierowca rajdowy broniący barw zespołu ORLEN Team, dwukrotny, rajdowy mistrz Polski oraz jeden z najważniejszych kierowców Rajdowych Mistrzostw Europy oraz Świata.
Do Łodzi powrócił w piątek 7 marca, tuż po godzinie 11.
Z Łodzi do Paryża i z powrotem na jednym baku? Łodzianin nie kryje satysfakcji
Wszystko wskazuje na to, że łodzianin pokonał dotychczasowy rekord i ustanowił nowy - dokładnie wynosi on 2545 km. Na oficjalne potwierdzenie tego wyniku będziemy musieli poczekać kilka tygodni. Rekord jest teraz dokładnie analizowany pod kątem uczciwości i dokładności, jak zawsze, w tego typu wyzwaniach.
- Kończy się nasz przejazd, który był jednocześnie próbą pobicia rekordu Guinnessa na największy dystans pokonany na jednym zbiorniku paliwa w samochodzie produkcyjnym. Wyruszyłem z Łodzi do Paryża, a następnie wróciłem do Polski. Na jednym tankowaniu pokonałem 2873 kilometry. Uzyskaliśmy zatem lepszy wynik, niż ten, do którego się porównywaliśmy i który wynosił 2545 kilometrów
- wyznaje Miko Marczyk.
Kierowca rajdowy z Łodzi nie ukrywa, że jest dla to niego duży powód do radości i zdradza, czym się kierował podczas przygotowań.
- Jest to dla mnie ogromna satysfakcja. Tak naprawdę z całego tego projektu. Jako wielki fan motoryzacji znalazłem dla siebie wyzwanie, a następnie przeanalizowałem, jakie są potrzeby pod względem samochodu, opon i paliwa. To w połączeniu z dobrą techniką jazdy może dawać ponadprzeciętne efekty, czego potwierdzeniem jest mój przejazd. Osiągnąłem średnie spalanie paliwa na poziomie 2,6 l/100km przy średniej prędkości 80 km/h. To dla mnie satysfakcjonujący wynik. Teraz musimy dostarczyć komisji wszelkie dokumenty, zdjęcia i nagrania, aby nasz rekord Guinnessa mógł zostać uznany
- podsumował kierowca rajdowy zespołu ORLEN Team.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.