Na porzucane niedbale hulajnogi natknąć się można w całym mieście. Nierzadko blokują przejścia dla pieszych, chodniki, ścieżki rowerowe, a nawet jezdnie. Narzekają rodzice, którzy nie mogą wyminąć zawalidróg manewrując wózkami z dziećmi, i seniorzy, którym nie sposób je przeskakiwać. Zjawisko to narastało od początku funkcjonowania wynajmu hulajnóg w Łodzi, aż wreszcie urosło do rangi społecznego problemu. Czy można go jakoś odgórnie rozwiązać?
Batalia o porządek z hulajnogami
Prawdziwą batalię o uporządkowanie kwestii użytkowania hulajnóg elektrycznych w mieście rozpoczęli LDZ Zmotoryzowani Łodzianie, którzy sami i przez radnych miejskich wnosili do magistraty pisma z tym postulatem. Wytykali w nich zarówno, że porzucane gdzie popadnie hulajnogi nierzadno stwarzaja zagrożenie w ruchu tak pieszych, jak i innych pojazdów, jak i fakt że władze miasta podpisały z operatorami elektrycznych pojazdów na wynajem nader preferencyjne umowy, na mocy których firmy te zostały zwolnione z opłat za korzystanie z pasa drogowego.Oba te argumenty - w opinii Zmotoryzowanych Łodzian - władze Łodzi winny wykorzystać, by renegocjować z operatorami umowy i zobligować ich do rozwiązania zgłaszanych problemów. Rozwiązania w opinii Zmotoryzowanych Łodzian wymaga równiez problem długotrwałego zalegania porzucanych przez wynajmujących hulajnóg.
Konkretne pytania, enigmatyczne odpowiedzi
Dotąd jednak odpowiedzi na owe postulaty były nader skąpe i enigmatyczne. Ratusz informował ostatnio na przykład, że władze rozmawiają ze wspomnianymi firmami i są o krok od porozumienia. Ani słowa jednak o tym, na jakich ustaleniach ów kompromis ma się opierać i co na dobrą sprawę oznacza termin "porozumienie"? Czy miasto nie powinno postawić sprawy jasno i zobligować operatorów do wdrożenia konkretnie wskazanych rozwiązań i pisemnych gwarancji ich realizacji?Trudno było nie podzielać obaw zgłaszanych przez internetową społeczność mieszkańców, więc i my poprosiliśmy o konkretne odpowiedzi w tej sprawie. Zapytaliśmy władze miasta czy zamierzają zmienić dotychczasowe umowy z operatorami. Czy mają zamiar zobligować firmy wynajmujące do rozwiązania problemu porzucania hulajnóg w miejscach i w sposób niedozwolony i stwarzający zagrożenie? Czy operatorzy zobowiązani zostaną do niezwłocznego usuwania swoich pojazdów spoza punktów ich udostępniania? I czy prawdą jest, że operatorzy nie ponosza kosztów z tytułu korzystania z pasa drogowego na łódzkich ulicach?
Władze deklarują działania
Niestety, odpowiedź jak nadeszła z magistratu jest co najmniej zwięzła. Daje jednak nadzieję, że społeczne naciski odnosza jakiś skutek.
"Obecnie jesteśmy na etapie finalizowania podpisania porozumienia pomiędzy Miastem a operatorami. Na mocy tego porozumienia, operatorzy będą zobligowani do przestrzegania zasad parkowania swoich pojazdów w wyznaczonych do tego miejscach. Jednocześnie porozumienie będzie dotyczyło dzierżawy części pasa drogowego, na którym wyznaczone zostały parkingi dla hulajnóg."
- odpisał nam UMŁ.
Zawinili nieliczni, ucierpią wszyscy?
W całej sprawie jest niestety drugie dno. To użytkownicy miejskich hulajnóg winni dopilnować, by zostawiać pojazdy w miejscach, gdzie nie będą one przeszkadzac innym użytkownikom dróg i chodników. To wynika tak z zasad ruchu drogowego, jak i zwyczajnie kultury osobistej. Problem stworzyli nieliczni, którzy do tych zasad stosować się nie chcą, ale skutki ich niedbalstwa odczują już pewnie wszyscy łodzianie korzystający w tego środka publicznego transportu. To jednak póki co tylko przeczucia, zaczekajmy na konkrety...
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.