reklama
reklama

Koronawirus. Skąd ten przyrost zakażeń? Ekspert: „Winne wakacje i otwarcie szkół”

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Koronawirus. Skąd ten przyrost zakażeń? Ekspert: „Winne wakacje i otwarcie szkół” - Zdjęcie główne

Koronawirus. Skąd ten przyrost zakażeń? TUŁódź, Łódź Wiadomości łódzkie

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Nie miejmy złudzeń - dzieci przenoszą zakażenia, a ponieważ chorują przeważnie bezobjawowo, to one będą zakażać i nawet nie będziemy wiedzieli kiedy i kogo - mówi w rozmowie z RMF FM immunolog dr Paweł Grzesiowski.
reklama

Ostatni duży wzrost nowych potwierdzonych przypadków koronawirusem nie jest przypadkowy. Zdaniem immunologa dr. Pawła Grzesiowskiego, to efekt dwóch nieodpowiedzialnych decyzji podjętych przez polskie władze.

!reklama!

- W tej chwili wirus przenosi się zupełnie inaczej niż 3 miesiące temu. Nie mamy dużych ognisk w pojedynczych zakładach pracy, tylko mamy wielopunktowe rozsiane zakażenia, czasami 1-2 osobowe z danego miejsca - mówił dr Grzesiowski dla RMF FM - Moim zdaniem należy szukać tu przyczyny w tym, że po pierwsze wakacje spowodowały ruch ludności, przeniesienie z jednego regionu do drugiego wirusów. Następnym krokiem było otwarcie szkół. Nie miejmy złudzeń - dzieci przenoszą zakażenia, a ponieważ chorują przeważnie bezobjawowo, to one będą zakażać i nawet nie będziemy wiedzieli kiedy i kogo.

I dodał: - Przypomnę, że nie testujemy bezobjawowych osób, więc nic o tym nie wiemy, czy w szkołach są zakażenia, czy też nie. Dowiadujemy się najczęściej o zakażeniach w szkołach, kiedy dojdzie do zakażenia u rodzica lub nauczyciela. I takie mamy - nie chcę przywoływać nawet bardzo znanych nazwisk, gdzie właśnie punktem wyjścia zakażenia było dziecko, które przyniosło wirusa, prawdopodobnie ze szkoły, ale zaraziło np. rodziców czy dziadków. Mamy tutaj sytuację tego rodzaju, że nie robiąc testów, nie wiemy tak naprawdę o tym środowisku nic.

Przy tak wielkiej liczbie zakażeń problematyczne staje się zapewnienie odpowiedniej opieki wszystkim chorującym na COVID-19. Jak zaznacza rozmówca RMF FM, to nie liczba dostępnych łóżek, o której mówi minister zdrowia, jest kluczowa w walce z pandemią. 

- Na papierze łóżka są, chociażby szpital w Grudziądzu, który ma bardzo dużo łóżek, ale kadra medyczna jest w takiej ilości, że pozwala na uruchomienie tylko jej części. Deklarowana liczba łóżek nie równa się dostępnej dla pacjentów liczbie łóżek - ocenił dr Grzesiowski.

źródło: RMF FM

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama