reklama
reklama

Koronawirus w dziecięcym hospicjum i największym łódzkim DPS. Jak czują się pacjenci?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Koronawirus w dziecięcym hospicjum i największym łódzkim DPS. Jak czują się pacjenci? - Zdjęcie główne

Koronawirus w dziecięcym hospicjum i największym łódzkim DPS. Jak czują się pacjenci? (fot. Google Maps) |wiadomości łódzkie|Łódź|TuŁódź

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Sytuacja w największym łódzkim domu pomocy społecznej oraz hospicjum Fundacji Gajusz jest poważna, ale powoli się normuje. Liczba zakażonych sukcesywnie się mniejsza.
reklama

Do tej pory w DPS przy Przybyszewskiego zakaziło się już 300 osób, a 28 zmarło.

!reklama!

Dom pomocy społecznej przy ul. Przybyszewskiego to jedna z największych tego typu placówek w kraju. Już wiosną wykryto tam pierwsze zakażenia. Kolejny raz wirus zaatakował podopiecznych w październiku. W placówce powstało rozrastające się ognisko zakażeń.

Jeszcze kilka tygodni temu ognisko się rozrastało - zakażonych było 159 podopiecznych i 50 osób z personelu. Dyrekcja placówki uczulała, że jeśli sytuacja się utrzyma, to niebawem zabraknie rąk do pracy.

- Można powiedzieć, że jest lepiej. Mamy 43 zakażonych podopiecznych i kilkanaście osób z personelu na zwolnieniach. W szpitalach przebywa 14 naszych podopiecznych z COVID-19. Innymi opiekujemy się u nas, bo mamy takie możliwości. – powiedziała dyrektor Krystyna Matysek.

W placówce zastosowano odpowiednie mechanizmy bezpieczeństwa i podzielono ją na strefę zakażonych i zdrowych mieszkańców. Dyrektorka przypomina, że w ośrodku znajdują się seniorzy w bardzo zaawansowanym wieku, cierpiący na wiele chorób.

- Można powiedzieć, że naprawdę nieźle sobie radzimy. Rocznie umiera u nas średnio 140 pacjentów. Obliczałam, że w porównaniu do ubiegłych lat nie będziemy mieli lawinowego skoku zgonów - mówi. 

W dziecięcym hospicjum Fundacji Gajusz początkowo zakaził się jeden z opiekunów, jednak w krótkim czasie okazało się, że choruje drugi opiekun oraz troje małych pacjentów.

Hospicjum natychmiast wdrożyło wszelkie procedury bezpieczeństwa. Zatrzymanie dalszego rozwoju zakażeń było bardzo istotne – w placówce przebywa obecnie 11 dzieci, które ze względu na zły stan zdrowia muszą korzystać z profesjonalnej pomocy medycznej przez całą dobę.

- Testy wykazały jeszcze tylko jedno zakażenie u dziecka i dwa kolejne u opiekunów. Na dodatek objawy COVID-19 u dzieci były skąpe, a w tej chwili już ich nie ma. Jesteśmy więc ostrożnymi optymistami - mówi dr Korzeniewska-Eterowicz.

Źródło: Gazeta Wyborcza

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama