Kilka tygodni temu na łamach TuŁódź informowaliśmy o mieszkańcach ulicy Boya Żeleńskiego którzy, w jednej ze sporych wyrw wkopali kwiaty doniczkowe. Czyn miał dwojakie znaczenie - po pierwsze był wyrazem sprzeciwu przed fatalnie przeprowadzonemu remontowi ulicy, po którym pozostałe liczne wyrwy i uszkodzenia. Z drugiej strony zabezpieczał samą dziurę, tak by nikt do niej nie wjechał lub przypadkowo do niej nie wszedł.
Protest mieszkańców został zauważony i nagłośniony przez media. Ostatecznie – zgodnie z zapowiedzią urzędników łódzkiego ratusza - ulica Boya Żeleńskiego zostanie poddana kolejnemu remontowi, który usunie wszystkie fuszerki poczynione przez pierwszego wykonawcę.
Kilka dni temu mieszkańcy Teofilowa wpadli na inny pomysł zabezpieczenia ogromnej wyrwy w jezdni, która witała kierowców przy wjeździe na jedną z dróg osiedlowych przy ul. Grodów Nadbużańskich. By nikt do nie wpadł lub w nią nie wjechał, wstawili w nią krzesło, stare opony i suszarkę na ubrania.
Informację opublikował fanpage LDZ zmotoryzowani łodzianie. Komentatorzy od razu zauważyli, że rozwiązanie jest o tyle dobre, przez jednej strony pozwala na odpoczynek, z drugiej pozwala suszyć również pranie.
Zapytaliśmy Zarząd Dróg i Transportu w Łodzi czy mieszkańcy ulicy Grodów Nadbużańskich mogą spodziewać się załatania wyrwy. Czekamy na odpowiedź.
Czytaj też:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.