O próbach wycinki parku leśnego znajdującego się na Złotnie między ul. Podchorążych i Rąbieńską pisaliśmy wielokrotnie. Na sporej jego części ma stanąć kilkanaście bloków zlokalizowanych na dwóch działkach o pow. około 18 tys. m kw. Mieszkańcy sprzeciwiają się pomysłowi tłumacząc, że wycinka lasu naruszyłoby cały ekosystem.
- Budowa osiedla wraz z potrzebną infrastrukturą nie tylko zniszczy dziki i naturalny charakter tego terenu, ale może też wpłynąć negatywnie na jego kondycję – zakłócone zostaną szlaki migracyjne żyjących tu dziko zwierząt. Budowa wpływanie też degradację gleby i obniżenie się wód gruntowych, a w efekcie wysychanie całego obszaru zielonego i dewastację ekosystemu – tłumaczy Grażyna Zygadło, jedna z mieszanek osiedla Złotno.
Na protesty mieszkańców nie zważał deweloper, który planował rozpoczęcie prac jeszcze pod koniec kwietnia. Jego działania zostały jednak zablokowane.
Gdy próbował rozpocząć wycinkę, ma miejscu pojawili się mieszkańcy okolicznych domów, którzy zablokowali prace. Jedna z mieszkanek na drodze prowadzącej do działki dewelopera zaparkowała samochód, uniemożliwiając mu wjazd. Na miejsce wezwano też policję i straż miejską.
Przedstawicielka inwestora tłumaczyła, że mieszkańcy działają wbrew prawu, nie pozwalając na rozpoczęcie prac. Mieszkańcy zaś wskazywali, że droga nie należy do dewelopera, co za tym idzie, nie ma on prawa korzystania z niej.
Wezwani na miejsce funkcjonariusze nie byli w stanie rozstrzygnąć sporu, zdecydowali jednak, że samochód zaparkowany na wjeździe na leśną drogę może na niej pozostać. Pojazd stoi tam od miesiąca, a jego właścicielka nie ma wcale zamiaru go przepakowywać.
Pomoc mieszkańcom zadeklarowała radna miejska Magdalena Gałkiewicz z Zielonych. Ta ustaliła, że należące niegdyś do miasta działki, na których znajduje się park leśny, przekazano w ramach wymiany PKP.
- PKP pozyskało dwie działki w wyniku zamiany z gminą w 2011 r. w zamian za działki przy dw. Fabrycznym (kiedy był planowany remont) – wyjaśnia radna.
PKP zaś przekazały je deweloperowi, który chciał rozpocząć jak najszybciej budowę w leśnej otulinie.
Korzystnym wyjściem z punktu widzenia mieszkańców byłaby zmiana planu miejscowego zagospodarowania dla tego terenu.
- Gmina mogłaby uchwalić zmianę planu, problem w tym, że zmiana przeznaczenia terenu (z zabudowy jednorodzinnej na teren zielony) wywoła skutek w postaci odpowiedzialności odszkodowawczej – informuje radna. Dodaje również, że kwoty odszkodowań mogą być tak wysokie, że mogłoby być to podstawą do zarzutów o niegospodarność.
Innym sposobem, na wstrzymanie wycinki parku i budowę osiedla, jest wykazanie, jego unikalnych wartości przyrodniczych. Mieszkańcy już zleci nimi ekspertyzę ornitologiczną.
- Jest to obszar o przeważającym leśnym charakterze. Takich terenów jest w granicach Łodzi stosunkowo niewiele co dodatkowo podnosi jego wartość przyrodniczą. Dodatkowo w przylegającym Parku Podchorążych znajduje się stanowisko dzięcioła czarnego, gatunku nielicznie gniazdującego na terenie Łodzi i chronionego dyrektywą UE - można w niej przeczytać.
W planach jest przygotowanie kolejnych podobnych dokumentów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.