Oblężenie łódzkiego orientarium rozpoczęło się 1 maja i trwa – choć w mniejszym stopniu - do dziś (3 maja). Wczoraj (2 maja) w kolejce po bilety uprawniające do wstępu na teren łódzkiego ZOO trzeba było czekać od około 1,5 do 2 godzin. Jak relacjonował na profilu X (dawniej twitter) Jakub Bujnik, reporter Wirtualnej Polski kolejka miała kilkaset metrów długości.
Dziś (3 maja) w godzinach przedpołudniowych ruch był mniejszy.
- Wzorem ubiegłego roku byliśmy przygotowani na stanie w kolejce, ale weszliśmy dość szybko – komunikował reporterowi TuŁódź, pan Maciej, który poszedł do łódzkiego ZOO w towarzystwie żony i 7-letniej córki.
Choć ruch pod kasami był nieduży, już około godz. 9 na ul. Konstantynowskiej znów zaczęły tworzyć się gigantyczne kroki. Przed godz. 10 łódzkie MPK poinformowało o przestoju autobusów na sześciu liniach, które jeżdżą tą ulicą.
- Linia: Z13,80A,80B, 97A,97B, 100 - Zatrzymanie ruchu autobusów na ul. Konstantynowska przy ul. Orientarium ZOO. w dwóch kierunkach jazdy – napisano na fanpajdżu traffic mpk. – W praktyce oznacza to, że kolejki do kas najpewniej pojawią się popołudniu.
Orientarium: wysoka cena i kłopoty z dojazdem
Kolejki do łódzkiego orientarium ujawniły bolączki trawiące jedną z największych atrakcji Łodzi. Największą z nich jest kłopot z dojazdem i brak odpowiedniej ilości miejsc parkingowych. Jak już informowaliśmy na łamach TuŁódź, problemy z dojazdem do łódzkiego ZOO trwają od początku długiego weekendu. Innym jest nadal wskazywany przez użytkowników stosunek ceny biletów do jakości.
- W porównaniu do wrocławskiego afrykarium wygląda to nadal dość słabo – skomentował jeden z klientów, którego spotkaliśmy, gdy wychodził z łódzkiego zoo. – Podwodna rafa jest niemal pusta, a sam teren orientarium jest po prostu mały. Dodając do tego gigantyczne kolejki, tworzy nam się mocno zachwiany stosunek ceny biletów do jakości.
O komentarz w sprawie chcieliśmy na gorąco poprosić rzeczniczkę orientarium, jej telefon 3 maja jednak nie odpowiadał.
Kolejki mimo krytyki
Mimo wskazywanych przez niektórych użytkowników wad, łódzkie orientarium pozostaje jedną z największych łódzkich atrakcji, o czym świadczą kolejki do jego kas. Z roku na rok powiększa też ilość atrakcji dostępnych na jego terenie.
– Dołączyło do nas ostatnio kilka gatunków zwierząt. Do stada gwanako z Usti nad Labem w Czechach przyjechały 2 samice – matka z córką. Do Łodzi dotarł również gibbon czapnik z Thoiry Zoo Safari we Francji oraz manul z Nordens Ark Zoo w Szwecji – informował na naszych łamach Tomasz Jóźwik, członek zarządu Orientarium Zoo Łódź.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.