Troje radnych Nowoczesnej - Marcin Gołaszewski, Emilia Suśniło-Gruszka i Damian Raczkowski dostali się do Rady Miejskiej z list Koalicji Obywatelskiej. Lider Nowoczesnej - Marcin Gołaszewski, jeszcze podczas kampanii przedwyborczej podkreślał, że pozostanie prawdopodobnie na stanowisku przewodniczącego Rady Miejskiej w nowej kadencji. Miał to ponoć potwierdzone w rozmowach z prezydentą Hanną Zdanowską. Ten fakt oraz wspólny kierunek polityczny, sprawiały że Nowoczesna miała wejść w skład klubu politycznego Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta.
Na pierwszej sesji Rady, 6 maja, okazało się, że klub KO Zamiast Marcina Gołaszewskiego na przewodniczącego rady miasta zgłosił Bartosza Domaszewicz i to właśnie ten drugi przewodniczy obecnie Radzie.
Radni Nowoczesnej, po takim policzku uznali, że porozumienie zostało zerwane i zapowiedzieli utworzenie własnego klubu w RM. Ich deklaracja stoi jednak w opozycji z wykazem klubów politycznych zamieszczonych w Biuletynie informacji publicznej. Czyżby radni Nowoczesnej doszli do porozumienia jednak z KO?
Nowoczesna zostanie jednak z KO?
Jak się okazuje, przedstawiciele Nowoczesnej podtrzymuję swoją deklarację powołania własnego klubu. Obecny stan rzeczy tłumaczą zaś brakiem odpowiednich informacji.Jak się okazuje, ustne zawiadomienie o odejściu trójki radnych z klubu KO, które padło 6 maja jest niewystarczające. Powinni oni złożyć formalne zawiadomienie w formie pisemnej.
- Niestety nikt nie poinformował nas o takiej konieczności - wyjaśnił w rozmowie z TuŁódź Marcin Gołaszewski. - Było to dla nas sporym zaskoczeniem, ale nie rezygnujemy z planów powołania własnego klubu. O szczegółach będziemy informować na bieżąco.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.