Pracownice Domu Pomocy Społecznej przy ul. Sierakowskiego w Łodzi zgłosiły w poniedziałek Straży Miejskiej, że kierowca KIA zatarasował wejście do ośrodka.
- Żeby wejść do pracy, musiałyśmy przeciskać się między bramą i zaparkowanym samochodem – mówią pracownice. – Poza tym jest tu awaryjny wjazd do ośrodka, który powinien być drożny, na przykład na wypadek zagrożenia.
Łódź. Zastawił wejście do DPS-u. SM: Pojazd trzeba zepchnąć
Strażnicy, którzy przybyli na miejsce stwierdzili, że pomóc nie mogą.
- Pojazd nie znajduje się na drodze miejskiej – wyjaśniają pracownicy DPS. – Poza tym, powiedzieli, że nie mamy własnego wjazdu do posesji (jest z drogi osiedlowej) co wyklucza ich interwencję.
Poradzili jednak pracownicom, by te przejęły inicjatywę.
- Powiedzieli, że możemy wypchać go samodzielnie na drogę i wezwać administrację Spółdzielni Mieszkaniowej, która nią zarządza – mówi jedna z pracownic.
Łódź. Zastawił wejście do DPS-u. Straż Miejska wyjaśnia
Jak zapewnia rzecznik straży miejskiej w Łodzi. Tak porada nie powinna mieć miejsca.
- Sprawdzimy, w jaki sposób wyjaśni to patrol - mówi Marek Marusik z sm. - Na razie nie możemy odnieść się do tego zarzutu.
Jak udało dam się ustalić, odmowa interwencji straży miejskiej w tym przypadku miała swoje uzasadnienie w prawie o ruchu drogowym. Straż miejska może co prawda interweniować na drogach wewnętrznych, ale muszą mieć one oznaczenia, czyli nadaną organizację ruchu. Jeśli takiej nie ma, interwencja jest dopuszczalna tylko w przypadku bezpośredniego narażenia życia lub zdrowia.
Tymczasem ktoś wziął sprawy w swoje ręce i okleił pojazd karteczkami. Przymocował je do szyb przy pomocy taśmy klejącej. Na każdej z nich narysowano podobiznę męskiego przyrodzenia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.