Rekordowa liczba zakażeń koronawirusem daje do myślenia. Łodzianie i łodzianki coraz chętniej korzystają z płatnych testów, a to dlatego, że obawiają się, że mogli zakazić się koronawirusem na przykład podczas urlopowego wyjazdu.
!reklama!
- Coraz więcej osób chce poddawać się testom. A że dostępność do badań bezpłatnych wciąż jest ograniczona, korzystają z komercyjnych. Ostatnio sporo jest osób, które chcą się przebadać, bo obawiają się, że mogły się zakazić na wakacjach - mówi „Gazecie Wyborczej” Tomasz Wrzosek, dystrybutor testów z łódzkiej firmy Superior Medical Supplies.
Zdecydowana większość osób, które decydują się wydać kilkaset złotych na komercyjny test robi to w trosce o swoich najbliższych.
Jak podaje Wyborcza, testów, polegających na identyfikacji przeciwciał IgM i IgG specyficznych dla koronawirusa SARS-CoV-2, w ciągu ostatnich tygodni wykonano w Łodzi ponad 300.
Ich popularność cały czas rośnie, bowiem na wynik takiego testu czeka się maksymalnie 10 minut, a i sprawdzalność jest na zadowalającym, bo 86-procentowym poziomie. Sam test kosztuje natomiast 200 złotych.
W Łodzi można wykonać także płatny test molekularny w punkcie Drive&Go-Thru.
Punkt mobilny przeznaczony wyłącznie do pobierania materiału na badanie wykrywające obecność wirusa SARS-CoV-2 metodą RT-PCR mieści się przy al. Politechniki 4 (parking przy Hali EXPO). Ze względu na bardzo duże zainteresowanie, został tam jednak wprowadzony dzienny limit obsługiwanych w punkcie, który wynosi 120 osób.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.