Marta Grzeszczyk, radna Rady Miejskiej w Łodzi, odchodzi z Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości
Po tym, jak TK orzekł o niekonstytucyjności przepisu dopuszczającego aborcję w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu, radna Grzeszczyk opublikowała na Facebooku swoje oświadczenie w tej sprawie. Swoje stanowisko kilkukrotnie podtrzymywała w wypowiedziach medialnych.Jak twierdzi, jej wypowiedzi nie spodobały się szefom łódzkiego klubu Prawa i Sprawiedliwości.
- Przez 11 lat mojej politycznej aktywności nikt nigdy nie zagroził mi utratą pracy ze względu na moją aktywność lub moje poglądy, aż do ostatniego piątku - 12.02.2021r. Stłoczeni w małym, dusznym pokoiku, między innymi, członkowie Zarządu łódzkiego PiS postawili mi tchórzliwe ultimatum - pisze Grzeszczyk.
- Trzymając w dłoniach moje oświadczenie w sprawie wyroku TK opublikowanego w czasie Strajku Kobiet i odwołując się do mojego ostatniego wywiadu w Radio Łódź, w którym potrzymałam swoje stanowisko „że prawo nie może zmuszać kobiet do heroizmu” przekazano mi, że „jeden telefon dzieli mnie od zwolnienia” więc mam się dobrze zastanowić co będę dalej publicznie mówić - czytamy w oświadczeniu opublikowanym na Facebooku.
Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi: „Składam zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia czynu zabronionego”
We wtorek 16 lutego odbyła się konferencja prasowa radnych Rady Miejskiej w Łodzi ws. oświadczenia radnej Marty Grzeszczyk. Wyrazili oni poparcie dla byłej już radnej Prawa i Sprawiedliwości.
- Ta sprawa bardzo zbulwersowała łódzkich samorządowców. Nasze oburzenie tym bardziej budzi fakt, że osoby, które dopuściły się tych nacisków i – nie bójmy się tego słowa – szantażowały panią radną Martę Grzeszczyk – to są również łódzcy radni - mówi radna Agnieszka Wieteska (SLD).
- Nie możemy pozwolić na takie zachowania i na mówienie nam, co mamy robić w czasie wolnym, za czym mamy się opowiadać, tym bardziej, że w przypadku nauczycieli i w przypadku pani radnej Marty Grzeszczyk sprawa dotyczyła prawa kobiet. Dlatego też postanowiłam wziąć udział w tej konferencji, by społeczeństwo miało świadomość, że czujemy się zastraszani - dodaje radna Monika Malinowska-Olszowy (KO).
Krok dalej zdecydował się pójść przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi. Podczas spotkania z mediami Marcin Gołaszewski powiadomił opinię publiczną o zamiarze złożenia do prokuratury zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia czynu zabronionego, który nazwał nieuprawnioną próbą szantażu.
- Niedopuszczalne są jakiekolwiek próby wywierania nacisków na radnego, który swój mandat wypełnia z woli wyborców. Pani radna została wybrana przez łodzian i ma prawo ich reprezentować. Jej głównym zadaniem jest pozostawanie w kontakcie z mieszkańcami i to ona reprezentuje interesy mieszkańców, interesy Łodzi i nie może na nią być wywierana jakakolwiek presja - podkreśla Gołaszewski.
- Chciałem także poinformować, że w związku z tym iż istnieje realne podejrzenie, iż zostało w tym wypadku naruszone prawo, a więc Kodeks Postępowania Karnego, działając na podstawie art. 304 KPK składam zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia czynu zabronionego, polegającego na tym, że „w dniu 12 lutego 2021 r. w Łodzi, członkowie zarządu partii Prawo i Sprawiedliwość w Łodzi, zmuszali funkcjonariuszkę publiczną w osobie radnej Rady Miejskiej w Łodzi, panią Martę Grzeszczyk, do zaniechania prawnej czynności służbowej w postaci utrzymywania stałej więzi z mieszkańcami (art. 23 ust. 1 Ustawy o Samorządzie Gminnym) używając w tym celu przemocy w postaci groźby spowodowania bezprawnego pozbawienia jej zatrudnienia w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska w Łodzi”. To oczywiście nieuprawniona próba szantażu, której pani radna została poddana, jest to próba wywierania presji na nią, co nie może spotkać się z milczeniem. To musi spotkać się ze sprzeciwem i protestem ze strony Rady Miejskiej w Łodzi.
Radosław Marzec, przewodniczący Klubu PiS w Radzie Miejskiej w Łodzi: „Nie komentujemy tej sprawy”
O komentarz do oświadczenia radnej Marty Grzeszczyk poprosiliśmy Radosława Marca, przewodniczącego Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości w łódzkiej Radzie Miejskiej. Niestety radny Marzec nie chciał odnosić się do jej słów. Zapowiedział także, że radni Prawa i Sprawiedliwości nie będą w tej sprawie zwoływać konferencji prasowej. Innymi słowy, zamierzają przemilczeć ten temat.Marta Grzeszczyk jest radną już 3 kadencję. W 2010 roku została wybrana do niej z list PO, ale trzy lata później została usunięta z partii. Na ostatnią kadencję wybrano ją z list Prawa i Sprawiedliwości, do którego wstąpiła w 2016 roku. Obecnie zasiada w Radzie Miejskiej w Łodzi jako radna niezrzeszona.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.