- Ludzie nie wiedzą tego, że pracownik inspekcji sanitarnej teraz pracuje tak, że w jednej ręce ma komórkę, drugą ręką pisze decyzję na kwarantannę. Brakuje tej trzeciej ręki, żeby na przykład odebrać telefon stacjonarny - mówi Radiu Łódź Urszula Jędrzejczyk powiatowy inspektor sanitarny.
!reklama!
Codziennie wiele szkół, placówek ochrony zdrowia i firm prosi o decyzje i konsultacje, inspektorzy odbierają setki telefonów i wydają decyzje o kwarantannie. Nierzadko zdarza się, że osoby, który się dodzwonią mają do inspektorów pretensje. Łodzianie są także bardzo niecierpliwi, podkreślają pracownicy Sanepidu.
Proszą, także, żeby przede wszystkim nie dzwonić do sanepidu w sprawach dotyczących występowania objawów COVID-19, ponieważ w tej chwili jest sprawa unormowana. Jeżeli występują jakiekolwiek objawy, czy to jest gorączka, czy złe samopoczucie, utrata smaku, węchu, przede wszystkim trzeba dzwonić do lekarza pierwszego kontaktu.
Ważne jest też, aby sanepid nie odbierał tysięcy telefonów dotyczących co robić na kwarantannie, ponieważ na kwarantannie przebywają osoby zdrowe, które miały kontakt z osobą zakażoną. - Do momentu, dopóki czują się dobrze, przebywają dziesięć dni na kwarantannie, bez żadnych objawów z tej kwarantanny z automatu są później puszczani do pracy, są osobami już wolnymi, niezmuszonymi do stałego przebywania w domu - podkreślają inspektorzy.
Jak podkreślają, nie ma powodu by domagać się natychmiastowej pisemnej decyzji o skierowaniu na kwarantannę, bowiem ustna decyzja jest obowiązująca. Każdy ma 10 dni na dostarczenie decyzji i powinien cierpliwie na kwarantannie na decyzję czekać.
Źródło: Radio Łódź, TVN24
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.