Pierwszy Red Light zamontowany w Łodzi na skrzyżowaniu ul. Drewnowskiej i al. Włókniarzy w pierwszych tygodniach działania zarejestrował blisko 3 tys. wykroczeń. Liczba była szokująca. Gdy do kierowców zaczęły spływać mandaty, okazało się, że nie zawsze dotyczą one przejazdu na czerwonym świetle. Na co trzeba więc uważać?
Red Light w Łódzkiem. Uwaga na czerwone światło
Najczęstszym grzechem popełnianym przez łódzkich kierowców rejestrowanym przez system automatycznej detekcji Red Light jest oczywiście przejazd na czerwonym świetle. Kierujący, którzy dopuszczą się takiego wykroczenia, mogą „liczyć” na 500 zł mandatu. I 15 pkt karnych. Należy jednak pamiętać o kilku zasadach:- system nie wystawia mandatu za wjazd na skrzyżowanie na żółtym świetle i zjazd na czerwonym
- jeżeli twarz kierowcy jest rozmazana lub niewidoczna, system również wystawi mandat, ale właściciel pojazdu będzie musiał wskazać kierującego
Red Light w Łódzkiem. Zielona strzałka
Jako wykroczenie rejestrowany jest przejazd na zielonej strzałce warunkowego skrętu w prawo, bez przepisowego zatrzymania pojazdu przed nią. W tym przypadku wysokość mandatu to 100 zł. Dodatkowo kierowca dostanie 6 pkt karnych.
Gwałtowne hamowanie
System Red Light nie rejestruje co prawda wjazdu żółtym świetle, jednak warto przypomnieć, że nie należy ostro hamować przed sygnalizatorem wskazującym ten kolor. Takie działanie może spowodować zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Jeśli zostaniemy przyłapani na takim manewrze, zapłacimy trzykrotnie więcej niż za przejazd na czerwonym świetle. Mandat według taryfikatora wynosi wówczas 1500 zł, a dodatkowo otrzymamy 15 pkt karnych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.