Jak już pisaliśmy, na problem stanu trzech przejść podziemnych na Widzewie Wschodzie zwróciły uwagę radne miejskie Magdalena Gałkiewicz (Zieloni) i Marta Przywara (KO).
Wandale niszczą łódzkie przejścia podziemne
Choć problem w skali Łodzi jest szerszy, dotyczy w zasadzie wszystkich przejść podziemnych z Retkini na Olechów.
"Mieszkańcy zgłaszają problem dotyczący estetyki oraz utrzymania czystości w przejściu. Panuje tam nieprzyjemny zapach, występują liczne zabrudzenia i graffiti. Przejście to jest istotnym węzłem komunikacyjnym, służącym przesiadkom między tramwajem a pociągami na Dworcu Łódź Widzew. Jego stan negatywnie wpływa na wizerunek miasta"
– napisały w interpelacji.
Radne zwróciły również uwagę na awarie wind.
"Windy stanowią jedyną dostępną opcję dla osób z niepełnosprawnościami, seniorów oraz rodziców z wózkami dziecięcymi. Brak alternatywnych pochylni sprawia, że w momencie awarii przejście staje się dla nich nieprzejezdne. Mimo montażu monitoringu, nie zaobserwowano poprawy szybkości reakcji na zgłaszane awarie"
– czytamy dalej w interpelacji radnych.
Dziesiątki tysięcy złotych na naprawy wind
Jak odpowiedział Tomasz Piotrowski, wiceprezydent Łodzi, na naprawy wind w przejściach Rokicińska-Maszynowa oraz Rokicińska-Lermontowa w 2024 roku przeznaczone ponad 82 tys. zł. W tym roku naprawa wind w tunele Rokicińska-Lermontowa kosztowała już ponad 20 tys. zł.
"Wszystkie windy zlokalizowane w przejściach podziemnych są urządzeniami narażonymi na powtarzające się akty wandalizmu, co skutkuje koniecznością przeprowadzania kosztownych i czasochłonnych napraw"
– informuje Piotrowski.
W łódzkich przejściach podziemnych regularnie pojawia się miejski monitoring. W tym roku kamery zamontowano na przykład na Rokicińskiej-Maszynowej. Niestety, oko wielkiego brata nie odstrasza chuliganów. W tym roku łódzka straż miejska odnotowała pięć interwencji po tym jak operator monitoringu zauważył wandali. W dwóch sytuacjach udało się ich zatrzymać na gorącym uczynku i przekazać policji. W trzech przypadkach oddalili się przed przyjazdem patrolu.
Okoliczni mieszkańcy uważają, że przydałoby się więcej patroli.
– Nawet jeśli zwiększy się liczba patroli, to one nie staną w danym miejscu. Patrole zawsze realizują swoje zadania. Z kolei operator monitoringu nie jest w stanie oglądać jednocześnie zapisów z ponad 1000 kamer, które znajdują się w 480 lokalizacjach
– mówi Marek Marusik, naczelnik wydziału dowodzenia Straży Miejskiej w Łodzi.
Jak odstraszyć wandali? Elewacje można pomalować tzw. powłokami antygraffiti. Takie rozwiązanie sugerowały w swojej interpelacji radne.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.