Jakiś czas temu na Górnej powstał nowy park handlowy. Mogłoby się wydawać, że to dobra wiadomość dla okolicznych mieszkańców, którzy dzięki inwestycji będą mieć blisko na zakupy, ponieważ na miejscu wkrótce będzie działać m.in. sklep spożywczy, czy piekarnia. Okazało się jednak, że pojawił się pewnie problem. Z pozoru, łatwy do załatwienia. Niestety, końca tego konfliktu nie widać.
Zamiast drzew mają czarne ściany pod oknami. Czy inwestor usłyszy swoich sąsiadów?
Mieszkańcom bloku przy ulicy Tuszyńskiej inwestycja ta dosłownie wyrosła pod samym nosem. W rozmowie z nami przyznają, że z samą budową już się pogodzili, prosili jednak inwestora o to, by ściana pawilonu miała jasny kolor. Niestety. Jest czarna.
(TOS)
To jest niestety problem, ponieważ inwestycja powstała w małej odległości od bloku. - My nie żądamy złotych ławek, czy elewacji nie wiadomo, w jakich kolorach. Prosimy po prostu, żeby została ona przemalowana na jakiś jasny kolor - tłumaczy nam jedna z mieszkanek - pani Lidia.
Jak dodaje, wcześniej przed oknami mieli zieleń, teraz mają "ciemność". Od urzędników usłyszeli, że inwestor obiecał, że zieleń wróci, oni mają jednak duże wątpliwości, tym bardziej że nikt z przedstawicieli firmy - jak słyszymy - nie chce teraz z nimi rozmawiać. Inwestor ma ich unikać już od roku. - Jest to złośliwość z ich strony - słyszymy.
Mieszkańcy przyznają, że już rok temu zgłaszali swoje wątpliwości dotyczące koloru elewacji. Zgłosili więc w magistracie, że proszą, aby tylko nie był to kolor czarny. Mieli wówczas zostać zapewniony, że na pewno na ścinach pojawią się jasne barwy.
Czytaj również: Na tę inwestycję widzewiacy czekają od lat. Prezydent Łodzi zapowiada: "Od słów przechodzimy do czynów"
Kiedy jednak inwestycja się zakończyła, okazało się, że spełnił się ich najgorszy scenariusz. Na początku myśleli, że czarny kolor pojawi się tylko po bokach, a jednak nie pod ich oknami "zagościł" również ten kolor.
Od tego czasu mieszkańcy szukają pomocy, również w urzędzie. Jak twierdzą, z tym problemem zostali całkowicie sami.
W tej sprawie nie chodzi wcale o to, że mieszkańcy nie lubią koloru czarnego, ale o komfort ich życia. Jeden z mieszkańców zaprasza nas do domu i pokazuje, jak budynek zaciemnił mu pokój, przez co już od rana musi zapalać światło. Ludzie z bloku przy ul. Tuszyńskiej mówią nam, że czują się jakby byli w trumnie.
(TOS)
Poprosiliśmy inwestora o komentarz w tej sprawie, chcieliśmy zapytać, czy jest szansa na kompromis i polubowne rozwiązanie tego konfliktu? Niestety, mimo kilku prób, nie udało nam się uzyskać odpowiedzi. Jeżeli tylko druga strona zechcę zabrać w tej sprawie głos, na pewno przekażemy jej stanowisko.
O sprawie wypowiedział się jednak wiceprezydent Adam Pustelnik. - Spotkałem się z mieszkańcami ulicy Tuszyńskiej - przyznał i dodał, że dołoży wszelkich starań, aby ich postulaty zostały spełnione.
- Ważne jest, aby dla uczciwości dyskusji powiedzieć, że te ten obiekt (park handlowy, dop. red.) ma charakter prywatny. My jako miasto nie jesteśmy w stanie nakazać albo zrobić to za inwestora, ponieważ w sensie prawnym, obiekt powstał zgodnie z prawem budowalnym, który jest uchwalane centralnie, a nie lokalnie. Natomiast jest sytuacja taka, że dołożymy wszelkich starań, żeby wsłuchać się w głosy mieszkańców
- podkreślił Adam Pustelnik i przyznał, że przekazane postulaty mieszkańców są w pełni popierane przez magistrat. - Mają w 100 procentach rację. Już się skontaktowaliśmy z inwestorem i poprosiliśmy o przemalowanie elewacji - dodał.
Czy inwestor jest skłonny do współpracy? Na to pytanie wiceprezydent nie był w stanie odpowiedzieć. - Perswazja, dialog i wzajemne słuchanie się czasami przynoszą zniewalające efekty i na to liczę w tym przypadku - zauważył.
Współpraca: Tomasz Śliwiński
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.