MONOPOLIS LOVE(s) ŁÓDŹ. To przecież oczywiste [WIDEO | ZDJĘCIA]

Krzysztof Witkowski, prezes Virako i twórca Monopolis, kilka dni temu otworzył jeden z najoryginalniejszych w Europie, a może i na świecie, kompleks mix-use, czyli obiekty biurowe, kulturalne i gastronomiczne w jednym miejscu. Dawna fabryka przemysłu wódczanego, uratowana od ruiny i zamieniona w rozległy, zjawiskowy architektonicznie kompleks pofabryczny, przy pierwszej wizycie wzbudza efekt WOW! Skala i rozmach przedsięwzięcia, pomysły planistów i architektów, kompozycje wewnętrzne i zewnętrzne, postindustrialna przestrzeń skomponowana ze sztuką nowoczesną i sztuką kulinarną, to rzeczywisty, wciągający mix-use. Spacer po obiekcie, dobry obiad czy kolacja w jednej z charakterystycznych restauracji, fantastyczne spektakle lub koncerty w Scenie Monopolis lub po prostu praca w niepowtarzalnych przestrzeniach biurowych - to wszytko zostawia w pamięci niezatarty ślad: to trzeba zobaczyć.

Jeszcze pod koniec minionego roku otwierały się biura dla pierwszych najemców. Systematycznie wypełniały się pracownikami rozległe przestrzenie, wnętrza zachwycały oryginalnymi aranżacjami a w starych fabrycznych murach instalowano najnowocześniejsze technologie. W ten sposób ruszała jedna z najoryginalniejszych inwestycji w Łodzi ostatnich lat.

Kolejną perełką pofabrycznego kompleksu, otwartą na początku tego roku, jest Scena Monopolis. Tu swoje miejsce artystycznej twórczości znalazł m.in. Kamil Maćkowiak, twórca własnego teatru. Scena Monopolis dała mu nową przestrzeń, nowe możliwości i warunki do pracy na najwyższym artystycznym poziomie.

Kolejna, trzecia odsłona projektu, to restauracje. Tu plany wiosennego otwarcia pokrzyżowała nieco sytuacja pandemiczna. Jednak cierpliwość, determinacja i umiejętność odnalezienia się w nowej sytuacji pozwoliły twórcom Monopolis pokazać fantastyczne restauracje w akcji, zanim nastąpiło oficjalne otwarcie. Wszystko za sprawą akcji „Monopolis wspiera kulinarnie” skierowanej do pracowników łódzkich i podłódzkich szpitali, będącej jednocześnie formą wsparcia otwierających się lokali gastronomicznych w trudnym okresie pandemii.

Gdy wreszcie przyszedł odpowiedni moment i można było szeroko otworzyć bramy obiektu, głęboki pasaż kulinarny zaczął tętnić życiem. Na początek pięć restauracji, otwarty ponownie dla widzów teatr i spokojny powrót do pracy kilkuset pracowników nowych najemców. Krok po kroku miejsce ożywa i przyciąga coraz więcej gości. Także turystów i przybyszów spoza Łodzi, którzy mogą odnaleźć tu kultową instalację ŁÓDŹ wzorowaną na amerykańskim LOVE. To proste skojarzenie wyrażone w instalacji okazało się kwintesencją całego projektu. MONOPOLIS LOVE(s) ŁÓDŹ. To przecież oczywiste.