Na atmosferę w Arturówku nie miał dziś kto narzekać. Nie zabrakło zimowych atrakcji, nie tylko morsowania – wokół bawiły się całe rodziny, lepiły bałwany, organizowały „bitwy śnieżne” czy jeździły na sankach.
Łódzkie morsy w prawdziwie zimowej odsłonie
W niedzielne południe, 12 stycznia, Arturówek był rajem dla grupy "Morsy w Łodzi". Śnieg skrzypiący pod nogami, lodowata woda i rześkie powietrze stworzyły idealne warunki do zanurzenia się w wodzie popularnego kąpieliska. Mimo dość przenikliwego mrozu, uczestnicy nie dali się zniechęcić, wręcz przeciwnie – jak twierdzą, taka pogoda dodaje klimatu lodowatym kąpielom.
– To było moje pierwsze w życiu morsowanie. Udało mi się wytrzymać całe pięć minut i to chyba przez uroki tego miejsca. Jest pięknie
– mówi jedna z debiutujących uczestniczek.
Jak zacząć swoją przygodę z morsowaniem?
Morsowanie to typowo zimowa aktywność, którą wypróbować może niemal każdy, ale wymaga to odpowiedniego przygotowania. Najlepiej zacząć pod okiem doświadczonej grupy, takiej jak „Morsy w Łodzi”, która regularnie organizuje spotkania.Przed każdą z nich należy się odpowiednio rozgrzać i przygotować organizm do niskich temperatur wody. Sama rozgrzewka powinna trwać od 10 do 15 minut – wtedy ćwiczymy aerobowo, wykonujemy wymachy, krążenia ramion i nóg, skręty tułowia, pajacyki, bieg w miejscy czy podskoki. Ćwiczyć powinno się w bluzie sportowej bądź polarze, a także czapce i butach. Nogi zostawiamy odsłonięte. Trening powinien nas jedynie rozgrzać, dlatego nie możemy się za bardzo spocić.
Wchodząc do wody pamiętać musimy o uniesieniu rąk w górę. Pierwsze kąpiele powinny być raczej krótsze i trwać 30-60 sekund. Doświadczony mors w wodzie może być nawet do 5 minut.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.