Morsy w Łodzi na szczycie Śnieżki. Niesamowity wyczyn łódzkiej grupy
!reklama!Pomysł zdobycia Śnieżki w samych szortach pojawił się w zeszłym roku. Jak opowiada nam Katarzyna Siemaszko, uczestniczka wyprawy, udaną próbą poprzedziły tygodnie przygotowań, zarówno teoretycznych, jak i praktycznych.
- Mój mąż naciskał, bo jego marzeniem było zdobycie Śnieżki.
Pierwszą próbę para podjęła w grudniu, ale wówczas warunki okazały się zbyt wymagające.
- Wtedy postanowiliśmy zebrać większą grupę osób, które regularnie morsują. Od tego czasu zaczęliśmy regularne przygotowania polegające na 2-godzinnych spacerach, oczywiście w okrojonym stroju, by się oswajać z zimnem - opowiada nasza rozmówczyni. - W lutym morsowaliśmy niemal codziennie. Temperatury sprzyjały treningom. Dwa razy byliśmy na Górze Kamieńsk, by sprawdzić się w górskich warunkach.
W końcu, pod koniec lutego, przyszedł czas prawdziwej próby. Cel został zrealizowany. 18-osobowa grupa Morsów w Łodzi weszła na szczyt Śnieżki w samych spodenkach. Choć było bardzo zimno to nie zabrakło im sił i po 1,5-godzinnym marszu zdobyli górę.
- Pogoda nam dopisała. Było prawie bezwietrznie. Temperatura w Karpaczu była w okolicy jednego stopnia, a nas szczycie odczuwalne było około -12 stopni. Można więc powiedzieć, że warunki były sprzyjające - mówi Katarzyna Siemaszko.
Morsy w Łodzi zdobyły Śnieżkę. I to dwukrotnie!
Cała wyprawa została porządnie zaplanowana. Treningi szły w parze z wiedzą teoretyczną. Wszystko po to, by w przypadku jakiegoś niebezpieczeństwa wiedzieć jak szybko i sprawnie działać. Na szczęście w przypadku łódzkiej grupy wszyscy zakończyli wyprawę cali i zdrowi.
- Przede wszystkim nie rozdzielaliśmy się na grupy mniejsze niż 3 osoby. Dzięki temu czuliśmy się bezpiecznie, bo jedna osoba może nie być w stanie pomóc drugiej - tłumaczy Katarzyna Siemaszko.
Część morsów czuła się na tyle mocna, że po 20 godzinach odpoczynku postanowiła ponownie zdobyć Śnieżkę. Tym razem nocą, by na szczycie zameldować się o wschodzie słońca.
Tak też się stało. 6-osobowa grupa morsów w Łodzi pojawiła się na szczycie Śnieżki po raz drugi niespełna 24 godziny po pierwszym zdobyciu góry!
Charytatywna wyprawa morsów w Łodzi zakończona pełnym sukcesem
- Nasza wyprawa odbyła się też w celu charytatywnym. Do końca marca zbieramy pieniążki dla Fundacji Dom w Łodzi - mówi Katarzyna Siemaszko.
Na razie morsom udało się zebrać prawie 6 tys złotych z zakładanych 10 tys. Do końca zbiórki, którą można wesprzeć TUTAJ, pozostało 29 dni.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.