Nowa gwiazda na ul. Piotrkowskiej „powędrowała” do Andrzeja Barańskiego
Andrzej Barański to reżyser i scenarzysta od wielu lat związany z Łodzią nie tylko prywatnie, ale też zawodowo. Dziś (27 września) o godz. 16:00 odbyło się uroczyste odsłonięcie gwiazdy artysty w Łódzkiej Alei Gwiazd przy ul. Piotrkowskiej 64.
– Właśnie dokonuje się, moim zdaniem, najwyższa forma uznania dla filmowca w Polsce – odsłonięcia gwiazdy w sercu Łodzi filmowej. Ta gwiazda jest symbolem uznania dla twórcy, a także podkreśleniem jego głębokich związków z Łodzią
– mówił Marcin Derengowski, zastępca Wydziału Kultury UMŁ.
Przypomniał też, że w twórczości Andrzeja Barańskiego nie brakuje też Łodzi jako swoistej bohaterki filmów kręconych przez reżysera.
– Kawalerskie życie na obczyźnie to chyba najbardziej łódzka z pana fabuł – bohater, młody emigrant z Wielkopolski, jeździ po Niemczech na początku XX w. w poszukiwaniu lepszego życia, a w rzeczywistości prawie nie opuszcza Łodzi. Film kręcono na Księżym Młynie, w Uniontexie i elektrowni Scheiblera, przędzalni Poznańskiego przy Ogrodowej, Pałacu Biedermanna przy Franciszkańskiej
– wskazywał dalej Derengowski.
Andrzej Barański jest laureatem wielu nagród, o czym przypomniała jedna z jego współpracowniczek. Zdobył m.in. Złoty Glan na Festiwalu Twórców „Powiększenie” w Łodzi (2006), nagrody Vitae Valor za całokształt twórczości (2007),Srebrnego Medalu Zasłużony Kulturze Gloria Artis (2011), a także Platynowych Lwów w Gdyni (2020).
– W tym roku mija 50 lat od fabularnego debiutu Andrzeja Barańskiego. Dziękuję, panie Andrzeju, za pana wiecznie żywe i aktualne kino
– mówiła aktorka Grażyna Suchocka.
Andrzej Barański: „Jestem tutaj i chcę być”
Urodził się w Pińczowie w województwie świętokrzyskim, studiował w Gliwicach i w łódzkiej Szkole Filmowej.
– Jestem łodzianinem z dosyć długą przerwą. Byłem zameldowany w Łodzi na stałe, na papierze, ale dzisiejszą uroczystość traktuję jako takie mocne, wręcz betonowe zameldowanie w Łodzi, którego już się nie da zmienić
– mówił reżyser podczas uroczystości.
Kilkadziesiąt lat swojego życia związał z Łodzią i – jak wyznał dziś reżyser – był to najpiękniejszy okres w jego życiu, a odznaczenie go gwiazdą na ul. Piotrkowskiej ma dla niego szczególne znaczenie.
– Moja trzydziestoletnia obecność w Łodzi to, mogę śmiało teraz powiedzieć, najpiękniejszy okres pracy i życia. Patrzę na Piotrkowską i to szczęście, które tu miałem, spacerować ze swoją żoną. Szkoda tylko, że wszystko minęło. Miło mi, że to jest właśnie tego rodzaju nagroda, największa jeśli chodzi o jakieś wymiary czasowe
– wspominał i dziękował Barański.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.