reklama
reklama

Bałuty: Nie żyje Anna Malinowska. Wraz z wnuczką wzięły udział w programie "Nasz nowy dom"

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: arch. Polsat

Bałuty: Nie żyje Anna Malinowska. Wraz z wnuczką wzięły udział w programie "Nasz nowy dom" - Zdjęcie główne

Pani Ania osierociła swoją wnuczkę | foto arch. Polsat

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Kilka dni temu zmarła łodzianka Anna Malinowska. Kobieta od kilku lat samotnie wychowywała wnuczkę.
reklama

Anna Malinowska chorowała na raka z przerzutami do płuc i wątroby. W 2020 roku  z chorobą nowotworową przegrała jej córka Urszula, mama Gabrysi, która teraz straciła kolejną już bliską osobę. 

Nie żyje pani Ania z Bałut. Całe życie pomagała innym

Pani Anna nie była w Łodzi anonimową osobą. Przez trzydzieści lat prowadziła bar "Modrzewiak" na Bałutach. Była bardzo lubiana przez ludzi, którzy doceniali jej gościnność, kuchnię oraz to, że zawsze była chętna do pomocy innym. 

Niestety, w pewnym momencie lokal, w którym prowadziła biznes, został zamknięty. Kobieta, nie mogła się z tym pogodzić, przeszła załamanie nerwowe

Cała Polska panią Anię poznała w 2021 roku, kiedy została zgłoszona do programu telewizji Polsat "Nasz Nowy Dom". 

Niedaleko leżącego na północy aglomeracji łódzkiej Lasu Łagiewnickiego, w połowie domu z czerwonej cegły mieszka pani Anna, która sama wychowuje dziesięcioletnią wnuczkę Gabrysię - informował Polsat. 

W programie łodzianka opowiadała, że w wieku dziewiętnastu lat wyszła za mąż. Niestety jej parter nadużywał alkoholu, więc po dwudziestu trzech latach się rozwiodła.  - Potem udało mi się znaleźć Janka - opowiadała pani Anna. - Gdy moja córka Ula zaszła w ciążę, to jej partner nie chciał tego dziecka. Bardzo przeżywała to odrzucenie. Cierpiała z tego powodu, a ją wspierałam - opowiadała. Gabrysia nigdy nie poznała taty. 

Okazało się, że najgorsze dopiero przed nimi. - Zaczęło się od choroby Janka. Zmarł w styczniu 2019 roku. Padło na układ krążenia. Pół roku później dowiedziałam się, że córka jest chora. To był nowotwór w czwartym stadium - przyznała. 

Pani Ula, mama dziewczynki zmarła w marcu 2020 roku.

Pani Ania nie mogła się załamać, musiała myśleć o Gabrysi, która miała tylką nią. Babcia i wnuczka były bardzo ze sobą związane. Niestety, warunki, w których mieszkały, były tragiczne. 
 
Dach pokryty jedynie papą przecieka. Budynek jest nieocieplony, przez co ściany są siedliskiem niebezpiecznego dla zdrowia grzyba. Pani Anna z Gabrysią muszą dzielić mniejszy pokój, w którym śpią na jednym łóżku. Brak przestrzeni to jeden z głównych problemów. Także łazienka jest malutka. Nie ma w niej umywalki, a wanna wbudowana jest w ścianę. Ciasna kuchnia nie pozwala na swobodne przygotowywanie posiłków, a brak miejsca zmusza do oddzielnego spożywania posiłków. Jedynym źródłem ogrzewania jest stary piec - wyliczano w programie Nasz Nowy Dom. 
 
 
Katarzyna Dowbor, która wówczas odwiedziła Łódź, przyznała, że jest załamana tym miejscem. - A wy musicie tu żyć i mieszkać. Takiego grzyba, jak siedem lat robimy ten program, nie widziałam - mówiła. Na szczęście, 
 
Pani Ania i Gabrysia czas, w którym ekipa robiła remont, spędziły w Warszawie. To były dla nich niezapomniane chwile, choć obie były ciekawe, co się u nich w domu działo.  Kiedy wróciły po pięciu dnia, nie poznały tego miejsca. Dziewczynka zyskała swój pokój, zniknął stary piec i grzyb ze ścian, pojawiły się za to pamiątkowe zdjęcia. Pani Ania dostała piękną, przestronną kuchnię i swój kąt do odpoczynku. Niestety, ich szczęście nie trwało zbyt długo. Kobieta zmarła 20 maja 2024 roku.
 
  
 
 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama